Lato uciekło, wracamy do solidnego jedzenia

Za oknem zrobiło się deszczowo i pochmurnie, a wraz ze zmianą pogody przyszła ochota na solidne, rozgrzewające dania. Sałatki i chłodniki muszą poczekać na upały. 


Potrawka z czerwonej soczewicy

3 łyżki oliwy z oliwek
1 cebula
1 listek laurowy
1 ząbek czosnku
1 papryka (około 250 g)
1/2 szklanki czerwonej soczewicy
750 ml wywaru warzywnego
1 mała cukinia (300 - 350 g)
4 średnie ziemniaki
1/2 szklanki passaty pomidorowej*
kilka gałązek tymianku (opcjonalnie), ja użyłam tymianku cytrynowego
garść posiekanej natki pietruszki
sos sojowy/tamari
sól
pieprz

opcjonalnie możemy dodać pokrojoną w plasterki marchewkę z wywaru warzywnego

* W sezonie możemy zastąpić passatę świeżymi pomidorami. 2-3 średnie pomidory zalewamy wrzątkiem, po kilku minutach wyjmujemy pomidory z gorącej wody, przelewamy zimną wodą i zdejmujemy skórkę. Kroimy pomidory w drobną kostkę i dodajemy do gotowania razem z cukinią.

Potrawkę gotowałam bez pokrywki.
Starałam się tak dobrać czas gotowania poszczególnych składników, żeby na koniec wszystkie warzywa zachowały swój kształt i nie rozgotowały się. Cały czas gotowałam na małym ogniu.

 

Cebulę obieramy i kroimy w drobną kostkę. W garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i szklimy na małym ogniu przez około 10 minut.

Paprykę kroimy na pół, wyjmujemy gniazda nasienne i kroimy w mniejsze kawałki (rozmiar wygodny do jedzenia).
Czosnek obieramy i wyciskamy przez praskę.
Do zeszklonej cebuli dodajemy liść laurowy, czosnek i paprykę. Podsmażamy 5 minut na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu.
Jeśli używamy młodych ziemniaków to dokładnie je myjemy i kroimy w dużą kostkę (bez obierania). Stare ziemniaki trzeba obrać.
Soczewicę przepłukujemy w zimnej wodzie.
Do podsmażonych warzyw dodajemy soczewicę, ziemniaki i wywar warzywny. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy 15 minut.
Cukinię kroimy wzdłuż na cztery części, a następnie w kawałki o grubości około 0,5 cm.
Dodajemy cukinię, przyprawiamy , dokładnie mieszamy i gotujemy do czasu aż cukinia lekko zmięknie, u mnie zajęło to 10 minut. Jeśli potrawa jest za gęsta, to możemy dodać troszkę wywaru lub wody (ja nie dodawałam).  
Dodajemy passatę pomidorową i tymianek, mieszamy i gotujemy około 5 minut.
Jeśli trzeba to jeszcze raz doprawiamy, dodajemy natkę i zdejmujemy z ognia.
Podajemy na ciepło.
Potrawę można odgrzać na drugi dzień.
Smacznego!

Cukinia 2014

Fasolka na gęsto z jarmużem i batatami

Jeszcze raz udało mi się w tym sezonie wykorzystać jarmuż. Danie jest gęste, ale jeśli dodamy więcej wywaru warzywnego to wyjdzie z tego fajna zupa.

Zamiast jarmużu można dodać włoską kapustę, a bataty można zastąpić dynią (mrożona też się nadaje).

W wersji mięsnej dodajemy kawałek wędzonki (około 150 g), drobno pokrojonej i podsmażonej na cebulce.

DSC_8953.JPG
DSC_8965.JPG


Fasolka z jarmużem i batatami

przepis modyfikowany, źródło: "Tender. Volume I", Nigel Slater


250 g suchej, dużej, białej fasoli

2 cebule, obrane i pokrojone w drobną kostkę

3 łyżki oliwy z oliwek

2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone

2 marchewki, obrane i pokrojone w kostkę lub krążki

2 liście laurowe

1 l wywaru warzywnego

2 duże bataty (600 - 650 g), można zastąpić dynią piżmową Butternut squash 

400 g passaty pomidorowej

100 g liści jarmużu, oberwanych z łodyżek i drobno posiekanych, można zastąpić kapustą włoską

garść natki pietruszki, posiekanej

sól / sos tamari

pieprz, świeżo mielony

papryka wędzona (opcjonalnie)

parmezan


Fasolę moczymy przez noc w dużej ilości zimnej wody. Rano wodę odlewamy, zalewamy fasolę świeżą wodą i gotujemy (bez przykrycia) do miękkości (około 60 min). Możemy dodać kawałek glonu kombu. Solimy pod koniec gotowania. Ugotowaną fasolę odcedzamy i odstawiamy.

W garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojoną cebulę i szklimy na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu. Możemy cebulę lekko posolić, wówczas nie powinna się przypalać. 

Po około 15 minutach dodajemy czosnek, marchewkę i liście laurowe. Mieszamy i podsmażamy 5 minut.

Bataty obieramy i kroimy na wygodne do jedzenia kawałki (u mnie kostka 2cm x 2cm).

Do podsmażonych warzyw dodajemy pokrojone bataty i wywar warzywny. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy przez 10 minut.

Dodajemy passatę pomidorową, jarmuż i ugotowaną wcześniej fasolę. Doprawiamy sosem tamari / solą, pieprzem i opcjonalnie wędzoną papryką. Dokładnie mieszamy i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. Dodajemy natkę pietruszki, mieszamy i jeśli trzeba, to jeszcze raz doprawiamy.

Fasolkę zjadamy na ciepło, posypaną sporą ilością startego parmezanu.

Smacznego!

Olimpijskie gotowanie







Sezonowa micha - zima 2

Oto kolejna propozycja zdrowej i sycącej michy. Tym razem w roli głównej pieczone buraczki, ciecierzyca i jarmuż. 

Poprzednią wersję można zobaczyć tutaj - klik

DSC_8673.JPG


DSC_8683.JPG

Sezonowa micha - zima 2

porcja na 2 miski


2 średnie buraki, obrane

2 garście liści jarmużu, oberwanych z łodyżek

1/2 szklanki ugotowanej ciecierzycy

1 szklanka ugotowanej na sypko kaszy gryczanej

1 szklanka ulubionych kiełków, ja użyłam lucerny (alfa alfa)

3 łyżki prażonych nasion słonecznika

1/2 łyżeczki soku z cytryny

oliwa z oliwek

1/2 łyżeczki  sproszkowanej papryki

1/4 łyżeczki mielonego kuminu

sól

Sos

1 łyżka pasty tahini (użyłam ciemnej)
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny
1/2  łyżeczki płynnego miodu
2 - 3 łyżki przegotowanej, zimnej wody
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony 
sól
pieprz

Piekarnik nagrzewamy do 200° C.

Buraki kroimy na ćwiartki, a następnie w cienkie plasterki (2 - 3 mm). Pokrojone buraki przekładamy do niedużego naczynia, dodajemy łyżkę oliwy i dokładnie mieszamy, tak aby każdy plasterek buraka był natłuszczony. Rozkładamy plastry buraka na płaskiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Posypujemy solą (ja użyłam wędzonej soli Maldon) i wkładamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy do miękkości. U mnie zajęło to 45 minut.

Ciecierzycę skrapiamy oliwą, posypujemy papryką i solą, dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok.

Umyty i osuszony jarmuż drobno siekamy i przekładamy do miski. Skrapiamy sokiem z cytryny, lekko solimy, dokładnie mieszamy i przez chwilę ugniatamy dłonią. Odstawiamy na bok do czasu, aż pozostałe składniki będą gotowe. W tym czasie liście jarmużu powinny zmięknąć. 

Po 30 minutach pieczenia buraków wyjmujemy blachę z piekarnika, robimy trochę miejsca obok buraków i rozsypujemy tam ciecierzycę. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy jeszcze 15 - 20 minut.

Jeśli chcemy, żeby kasza była na ciepło, to najwygodniej będzie ugotować ją w czasie kiedy pieką się buraki.

Wszystkie składniki sosu wkładamy do małego słoiczka, zakręcamy słoiczek i potrząsamy nim energicznie do czasu, aż wszystkie składniki sosu połączą się ze sobą. Sprawdzamy smak sosu i jeśli trzeba, to doprawiamy go solą i pieprzem.

Upieczone buraki i ciecierzycę wyjmujemy z piekarnika.

W dwóch średnich miskach układamy obok siebie wszystkie składniki sałatki, posypujemy nasionami słonecznika i polewamy sosem. Danie możemy przechować w lodówce do następnego dnia, ale wówczas polewamy je sosem tuż przed spożyciem.

Smacznego!

W Nowy Rok z Superfoods



Sezonowa micha - zima

Jeśli skończyły Ci się pomysły na ciekawe, zimowe dania to zapraszam do skorzystania z mojej propozycji. Każdy może skomponować własną michę z ulubionych warzyw sezonowych i kasz. Ważne, żeby było smacznie, zdrowo i sezonowo. Sos tahini można zastąpić dowolnym, ulubionym sosem lub dobrej jakości oliwą. Taki zestaw możemy przygotować wieczorem i rano zabrać do pracy na drugie śniadanie lub lunch (radzę pominąć cebulę i czosnek).

DSC_8343.JPG


DSC_8375.JPG

Sezonowa micha - zima

inspiracja: http://www.mynewroots.org

Porcja na 2 miski

1 szklanka ugotowanego ryżu pełnoziarnistego lub ulubionej kaszy
1/2 szklanki ugotowanej fasoli (użyłam czarnej fasoli)
garść świeżego szpinaku lub roszponki
1 szklanka ulubionych kiełków (użyłam fasolki mung)
1 mała cebula (użyłam czerwonej)
1 średni batat , można zastąpić dynią lub marchewką
1 pasternak , można zastąpić korzeniem pietruszki
6 szt. brukselki
3 łyżki uprażonych nasion słonecznika
mała gałązka rozmarynu (opcjonalnie)
oliwa
sól

Sos

1 łyżka pasty tahini (użyłam ciemnej)
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny
1/2  łyżeczki miodu
2 - 3 łyżki przegotowanej, zimnej wody
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony 
sól
pieprz

Piekarnik nagrzewamy do 200° C. Batata i pasternak obieramy i kroimy w niedużą kostkę (np. 2cm x 2cm). Brukselkę kroimy w ćwiartki. Układamy warzywa na płytkiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Nie mieszamy warzyw ze sobą, układamy jedne obok drugich, wówczas łatwiej będzie zdjąć z blaszki te, które szybciej się upieką.

Skrapiamy warzywa oliwą, solimy i posypujemy listkami rozmarynu. Wkładamy do piekarnika i pieczemy do miękkości. Powinno to potrwać 20-30 minut. Najszybciej upiecze się brukselka. Pod koniec pieczenia warzyw możemy włączyć termoobieg, wówczas warzywa nabiorą ładnego koloru. Cebulę obieramy i kroimy w bardzo cieniutkie plasterki. 

Wszystkie składniki sosu wkładamy do małego słoiczka, zakręcamy słoiczek i potrząsamy nim energicznie do czasu, aż wszystkie składniki sosu połączą się ze sobą. Sprawdzamy smak sosu i jeśli trzeba to doprawiamy go solą i pieprzem.

W dwóch średnich miskach układamy obok siebie wszystkie składniki sałatki (ryż możemy podgrzać), posypujemy nasionami słonecznika i polewamy sosem. Danie możemy przechować w lodówce do następnego dnia, ale wówczas polewamy je sosem tuż przed spożyciem.

Smacznego!

Zimowa zielenina - jarmuż i brukselka

Przeglądając ostatnio wpisy na blogach i magazyny kulinarne doszłam do wniosku, że nie wypada nie napisać czegoś o jarmużu. Warzywo bardzo zdrowe i na nowo odkryte. W zeszłym roku podałam przepis na jarmuż z kaszą quinoa (klik tutaj). Ponieważ jest to warzywo kapustne to przy obróbce termicznej wydziela dość nieprzyjemny zapach, podobny do zapachu gotowanej brukselki. Osobom wrażliwym na te zapachy proponuję sałatkę z surowego jarmużu. 
Jest to danie azjatyckie, ale jeśli ktoś nie ma wszystkich składników to można spróbować zrobić wersję europejską. Olej sezamowy można zastąpić oliwą z oliwek, zamiast octu ryżowego można dodać ocet jabłkowy lub świeży sok cytrynowy. Ziarna sezamu można zastąpić uprażonymi nasionami słonecznika, a zamiast makaronu soba można ugotować np. pełnoziarnisty makaron orkiszowy.
Proszę pamiętać, że do potraw z surowego jarmużu najlepiej nadają się młode listki. 

DSC_8249.JPG


Sałatka z surowego jarmużu, brukselki i makaronu soba

inspiracja: http://www.sproutedkitchen.com 

4 gałązki jarmużu (około 130 g), umyte i dobrze osuszone
4 brukselki
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżeczka świeżego soku cytrynowego
szczypta soli
wiązka makaronu soba (90 g), soba to japoński makaron gryczano - pszenny
1 łyżka uprażonego sezamu

Sos

4 łyżeczki oleju sezamowego
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony
1 łyżka octu ryżowego
1 łyżeczka sosu sojowego lub tamari
szczypta płatków chilli


Liście jarmużu obrywamy z łodyg (należy usunąć wszystkie stwardniałe części łodyg), zwijamy po kilka sztuk i drobno szatkujemy. 

Brukselki kroimy na ćwiartki, usuwamy twarde, białe części, a liście siekamy na bardzo cieniutkie paseczki.

Posiekane warzywa przekładamy do miski, polewamy olejem sezamowym (1 łyżeczka), skrapiamy sokiem cytrynowym i posypujemy szczyptą soli. Całość dokładnie mieszamy i ugniatamy dłonią przez 2 - 3 minuty, do czasu aż liście zmiękną. Odstawiamy na 30 minut.

Wszystkie składniki sosu umieszczamy w malutkim słoiczku, zakręcamy słoiczek i energicznie nim potrząsamy przez kilkanaście sekund. 

Polewamy pokrojone warzywa sosem, dokładnie mieszamy i znowu odstawiamy na co najmniej 30 minut.

W dużej ilości osolonej wody gotujemy makaron, zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Ugotowany makaron dokładnie odcedzamy i wrzucamy do miski z jarmużem i brukselką. Całość dokładnie mieszamy i posypujemy sezamem.


Zjadamy na ciepło lub na zimno.

DSC_8239.JPG

Smacznego!

Tarta cebulowa

Bardzo chętnie piekę tarty, są stosunkowo łatwe w przygotowaniu, można je zjeść na ciepło zaraz po upieczeniu lub następnego dnia - na zimno. Idealnie zastępują kanapki na górskiej wyprawie, na pikniku lub w podróży. O tej porze roku najchętniej jadamy tarty cebulowe i szpinakowe. 

Tarta cebulowa to świetna propozycja dla osób, które lubią jajecznicę na cebulce. Mój przepis jest w wersji wegetariańskiej, ale do farszu można dodać pokrojony w kostkę i lekko podsmażony boczek lub plasterki wędzonej szynki.

DSC_8313.JPG

Tarta cebulowa z tymiankiem

Ciasto

Forma o średnicy 24 cm

200 g mąki, ja użyłam orkiszowej, 100 g pełnoziarnistej i 100 g typ 630

100 g zimnego masła, posiekanego nożem

1 - 2 łyżki zimnej wody, ilość potrzebnej wody zależy od rodzaju użytej mąki

szczypta soli

masło i bułka tarta do wysmarowania formy

 

Farsz

3 łyżki oliwy z oliwek

600 g żółtej cebuli, obranej

tymianek, ja użyłam świeżego tymianku cytrynowego (możemy zastąpić kminkiem)

300 ml gęstego, naturalnego jogurtu

3 jajka

sól

pieprz, świeżo mielony

Z mąki, masła, wody i soli wyrabiamy ciasto. 

Formę do pieczenia smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. 

Rozwałkowujemy ciasto na cienki placek i wykładamy nim formę do pieczenia. Ciasto może wystawać trochę ponad brzegi formy, bo w czasie pieczenia będzie się kurczyć. 

Ciasto na dnie formy nakłuwamy kilkukrotnie widelcem, dzięki temu ciasto nie powinno się podnosić w czasie pieczenia.

Wstawiamy formę do lodówki na co najmniej 30 minut.

Piekarnik nagrzewamy do 200 ° C.

Cebulę kroimy wzdłuż na pół i siekamy w poprzek na bardzo cienkie plasterki.

Na dużej patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojoną cebulę i dokładnie mieszamy. Podsmażamy cebulę na bardzo małym ogniu, często mieszając. Cebula nie może się przypalić, powinna zmięknąć i zacząć się karmelizować. Trwa to około 30 – 40 minut. 

Podsmażoną cebulę doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy tymianek (ilość zależy od upodobań), dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok do przestygnięcia.

W tym czasie możemy upiec spód do tarty. Wstawiamy formę ze schłodzonym ciastem do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 20 – 30 min lub do czasu, aż zacznie się lekko rumienić.

W czasie kiedy piecze się spód, kończymy farsz. Do miski wbijamy jajka i przy pomocy widelca lub trzepaczki roztrzepujemy je.  Dodajemy jogurt i dokładnie mieszamy, aż uzyskamy jednolitą masę. Wlewamy masę jajeczno–jogurtową do cebuli, dokładnie mieszamy i jeśli trzeba, jeszcze raz doprawiamy. 

Podpieczony spód wyjmujemy z piekarnika i wlewamy do niego farsz. Tartę wkładamy do piekarnika, zmniejszamy temperaturę pieczenia do 180 ° C i pieczemy przez około 40 minut lub do czasu, aż zacznie łapać złoty kolor na wierzchu.

Zjadamy na ciepło w towarzystwie rukoli skropionej octem balsamicznym. Doskonale smakuje również na zimno i nadaje się do podgrzania.

DSC_8259.JPG

Smacznego!



Zupa z ciecierzycy i szpinaku

Gotując  po raz pierwszy wielką porcję tej zupy byłam przekonana, że będziemy mieć obiad na trzy dni. Niestety bardzo się pomyliłam, bo już w połowie drugiego dnia, wyskrobywałam resztki zupy z dna wielkiego garnka. Ta zupa na pewno trafia na listę naszych ulubionych dań zimowych.

Ja zdecydowałam się na wegetariańską wersję, ale jeśli ktoś ma ochotę na mięsną wkładkę to można dodać do zupy hiszpańską kiełbasę chorizo lub kawałek wędzonki.

DSC_8138.JPG


DSC_8163.jpg

Zupa z ciecierzycy i szpinaku

przepis modyfikowany, źródło: "Jamie's dinners", Jamie Oliver

 

1 szklanka suchej ciecierzycy (około 550 g po ugotowaniu)

3 łyżki oliwy z oliwek

1 cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę

2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone 

1,5 litra wywaru warzywnego

12 - 14 łyżek passaty pomidorowej

300 g świeżego pokrojonego szpinaku lub około 400 g mrożonego, w liściach (nie zmielonego)

10 suszonych pomidorów, drobno pokrojonych

1 łyżka czerwonej papryki w proszku

sól, ja użyłam wędzonej soli Maldon

pieprz

wędzona papryka w proszku (opcjonalnie)

jajka ugotowane na twardo (do podania)

 

Dzień przed planowanym gotowaniem zupy zalewamy ciecierzycę dużą ilością zimnej wody i namaczamy przez 8 godzin (można zostawić na noc). Odlewamy wodę z namaczania, przepłukujemy ciecierzycę pod bieżącą wodą, przesypujemy do garnka, zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości ( u mnie zajęło to trochę ponad godzinę). Pod koniec gotowania solimy. 

Jeśli używamy mrożonego szpinaku, to należy go wcześniej rozmrozić (najlepiej na sitku). Odmrożony szpinak odciskamy z nadmiaru wody i kroimy w mniejsze kawałki.

W dużym garnku podgrzewamy oliwę i szklimy cebulkę, na małym ogniu, do czasu, aż zmięknie (około 15 min).

Dodajemy czosnek, podsmażamy jeszcze 2 minuty.

Dodajemy wywar warzywny, ugotowaną ciecierzycę, passatę pomidorową i paprykę. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy przez około 10 minut.

Zdejmujemy garnek z ognia, odlewamy 1/3 zupy do wysokiego naczynia i miksujemy. Zmiksowaną część zupy wlewamy z powrotem do garnka, dodajemy szpinak i suszone pomidory. Dokładnie mieszamy, doprawiamy solą,  pieprzem i opcjonalnie wędzoną papryką i gotujemy jeszcze 20 minut (bez przykrycia).

Zupa smakuje najlepiej na drugi dzień, podana z ugotowanym na twardo i drobno pokrojonym jajkiem.

DSC_8168.JPG

Smacznego!


Tofu po meksykańsku i marynowana cebula

Oswajanie tofu nadal trwa. Tym razem inspiracją było bardzo popularne danie meksykańskie - chilli con carne. Zamiast mielonego mięsa użyłam tofu, podałam z ryżem i guacamole. Świetnym dodatkiem do tego dania jest marynowana, czerwona cebula.

DSC_7650.JPG
DSC_7629.JPG

Tofu z czerwoną fasolą i pomidorami

6 łyżek oliwy z oliwek

2 średnie cebule, obrane i pokrojone w kostkę

3 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone

2 łyżeczki mielonego kuminu

1 łyżeczka mielonego cynamonu

3 łyżeczki suszonego oregano

1 ostra papryczka (u mnie pepperoni)

700 ml passaty pomidorowej lub 2 puszki ( 2 x 400 g) pomidorów bez skórki, pokrojonych

600 g / 3 szklanki ugotowanej, czerwonej fasoli

300 g tofu, twardego

płatki chilli lub sos tabasco, opcjonalnie, dla osób lubiących pikantne potrawy

sos tamari / sojowy

sól

pieprz

Do podania:

ryż basmati, ugotowany na sypko

guacamole (przepis poniżej)

marynowana cebula (przepis poniżej)

tortille

świeża kolendra

 

W garnku podgrzewamy 3 łyżki oliwy i szklimy cebulę na małym ogniu, około 15 minut lub do czasu, aż cebula zmięknie. 

Ostrą papryczkę nacinamy wzdłuż i wyjmujemy nasiona, a następnie kroimy ją w paseczki (w poprzek). 

Do zeszklonej cebuli dodajemy kumin, cynamon, czosnek i pepperoni. Całość podsmażamy jeszcze 2 - 3 minuty. 

Dodajemy passatę, mieszamy i gotujemy na małym ogniu przez 15 minut. Jeśli dodajemy pomidory z puszki, to czas gotowania należy wydłużyć o  jakieś 5 minut.

W tym czasie przygotowujemy tofu. Kruszymy tofu palcami lub widelcem na bardzo drobne kawałki. Żeby odparować nadmiar wody, możemy je krótko podsmażyć. Na patelni typu "non-stick" rozgrzewamy 3 łyżki oliwy, dodajemy tofu i odparowujemy na małym ogniu przez 3 - 4 minuty. Należy często mieszać.

Do odparowanego sosu pomidorowego dodajemy fasolę, tofu i oregano. Całość dokładnie mieszamy i doprawiamy solą, sosem tamari/sojowym, pieprzem i opcjonalnie tabasco/chilli. Gotujemy jeszcze 5 minut.

Gotowe danie odstawiamy na co najmniej 30 minut, tofu potrzebuje trochę czasu, żeby złapać smak.

 

Guacamole

1 awokado

1-2 łyżki soku z limonki lub cytryny (limonka jest lepsza)

1 łyżka oliwy z oliwek

1/2 czerwonej cebuli, obranej i pokrojonej w drobną kostkę

opcjonalnie liście świeżej kolendry

sól do smaku

Guacamole przygotowujemy tuż przed podaniem, przygotowane zbyt wcześnie może nieprzyjemnie pociemnieć.

Awokado kroimy na pół i wyjmujemy pestkę. Miąższ wyjmujemy ze skórki, przekładamy do miseczki i rozgniatamy widelcem. 

Dodajemy sok z limonki, oliwę i cebulę. Dokładnie mieszamy i doprawiamy solą. Jeśli ktoś lubi, to można dodać listki świeżej kolendry.

 

Marynowana czerwona cebula

żródło: "Mexican Food Made Simple", Thomasina Miers

DSC_7590.JPG

2 czerwone cebule, obrane i pokrojone w bardzo cieniutkie piórka

sok z jednej pomarańczy

sok z dwóch limonek

1 ostra papryczka (u mnie pepperoni), pozbawiona nasion i drobno pokrojona

sól

pieprz

 

Pokrojoną cebulę zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 10 minut.

Odlewamy wodę i pozostawiamy cebulę na kilka minut na sitku.

Do małego słoiczka wlewamy sok z pomarańczy i limonek. Przyprawiamy solą i pieprzem (według uznania). Dodajemy cebulę i ostrą papryczkę. Dokładnie mieszamy, zamykamy słoik i odstawiamy na co najmniej 2 godziny.

Marynowana cebulka jest doskonałym dodatkiem do pieczonych mięs oraz dań z ciemnej fasoli. Ma bardzo ciekawy cytrusowy smak i niesamowity różowy kolor.

 

DSC_7675.JPG

Smacznego!

 

 

 

 

Zupa fasolowa - moja ulubiona

Przepis na moją ulubioną zupę fasolową, troszkę inną od naszej tradycyjnej polskiej. Jest to zupa bardzo sycąca i rozgrzewająca, inspirowana toskańską ribollitą. Można ją serwować z kromkami bagietki zapieczonymi z serem. Najlepiej smakuje odgrzewana, na drugi dzień.  

 

DSC_7207.JPG

Zupa fasolowa

1 szklanka dużej, suchej, białej fasoli lub 400 g ugotowanej fasoli

2 łyżki oliwy z oliwek

1 mała cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę 

2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone

2 średnie marchewki, obrane i pokrojone w kostkę 

1 czerwona papryka, oczyszczona z gniazda nasiennego i pokrojona w kostkę 

4 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę  

1 - 1,5 litra wywaru warzywnego, zależy jak gęste zupy lubimy

szczypta płatków chilli lub 1 pepperoni, oczyszczone z ziarenek i drobno pokrojone

1 łyżeczka posiekanego, świeżego rozmarynu lub mieszanki rozmarynu i tymianku cytrynowego

kilka listków bazylii (opcjonalnie) 

sól

pieprz

 

Dzień wcześniej, wieczorem, zalewamy fasolę zimną wodą i pozostawiamy na całą noc. Rano wylewamy wodę i płuczemy fasolę pod bieżącą wodą. Przekładamy fasolę do garnka, zalewamy dużą ilością wody i gotujemy na średnim ogniu (bez przykrycia) do czasu aż zmięknie (około godziny). Do gotowania możemy dodać mały kawałek glonu kombu. Pod koniec gotowania solimy. Należy uważać, żeby fasolka się nie rozgotowała. Ugotowaną fasolkę odlewamy i odstawiamy na bok. 

W garnku do gotowania zupy podgrzewamy oliwę i szklimy cebulkę przez około 10 minut (aż zmięknie).

Dodajemy marchewkę i podsmażamy na bardzo małym ogniu, pod przykryciem, przez 10 minut. Mieszamy marchewkę co kilka minut, żeby się nie przypaliła.  

Dodajemy paprykę i czosnek i podsmażamy przez kolejne 10 minut (nie zapominamy o mieszaniu). 

Dodajemy wywar warzywny, ziemniaki, zioła i płatki chilli lub pepperoni. Gotujemy przez około 10 minut, aż ziemniaki zmiękną.

Do niedużego naczynia lub blendera wlewamy 2 chochelki zupy i dodajemy 10 sztuk fasolek. Całość miksujemy na jednolity krem. 

Wlewamy krem do garnka z zupą, dodajemy pozostałą fasolkę, dokładnie mieszamy i doprawiamy solą i pieprzem. 

Na koniec możemy dodać kilka porwanych listków świeżej bazylii. 

DSC_7196.JPG

Smacznego! 

 

 

 

 

Aromatyczny gulasz warzywny z dynią i ciecierzycą

W październiku, w kuchni, królowa jest jedna - dynia. W tym roku dynia bije rekordy popularności, jeszcze nigdy nie było takiego tłoku na kiermaszach dyniowych. Nasza ulubiona to butternut squash. 

 

DSC_6896.jpg
DSC_6915.jpg

Aromatyczny gulasz warzywny z dynią 

Przepis modyfikowany, źródło: "Hiltl. Virtuoso Vegetarian", Rolf Hiltl, edycja 2013

 

70 g suszonej ciecierzycy

3 łyżki oliwy z oliwek

1 mała cebula, obrana i pokrojona w kostkę 

1 ząbek czosnku, zmiażdżony

3 - 4 łyżki passaty pomidorowej

1 cm korzenia imbiru, obrany i starty na drobnej tarce

1/4 łyżeczki mielonego cynamonu

1 łyżeczka mielonego kuminu

1 łyżeczka mielonych ziaren kolendry

1 łyżeczka słodkiej, mielonej papryki

600 ml wywaru warzywnego, np. z tego przepisu (klik) 

2 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę (2 cm) 

1 średnia cukinia, pokrojona w kostkę (3 cm) 

1 duża, czerwona papryka, pokrojona w kostkę (3 cm) 

150 g obranej dyni, pokrojonej w kostkę (3 cm), ja użyłam butternut squasha

sól, pieprz

natka pietruszki

do podania ugotowana quinoa lub couscous

 

Dzień wcześniej, wieczorem, zalewamy ciecierzycę dużą ilością zimnej wody. Rano odlewamy wodę, płuczemy ciecierzycę, zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości (może to potrwać godzinę), pod koniec gotowania solimy. Ugotowaną ciecierzycę odcedzamy i odstawiamy na bok.

W garnku, na rozgrzanej oliwie, podsmażamy cebulkę, dodajemy czosnek, smażymy 1 minutę, dodajemy imbir, cynamon, kumin, kolendrę, mieloną paprykę i passatę pomidorową. Całość podsmażamy przez chwilkę, aż przyprawy zaczną wydzielać aromaty. Zdejmujemy garnek z ognia i miksujemy na gładki sos.

Dodajemy wywar warzywny, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy 10 minut.

Doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy pokrojone ziemniaki i gotujemy około 10 minut. Dodajemy cukinię, paprykę i dynię i gotujemy do czasu, aż warzywa zaczną mięknąć (u mnie zajęło to 15 minut). Należy uważać, żeby warzywa nie rozgotowały się, powinny pozostać jędrne. 

Na koniec dodajemy ugotowaną wcześniej ciecierzycę, jeśli trzeba to jeszcze raz doprawiamy i delikatnie mieszamy. 

Przed podaniem posypujemy natką pietruszki. 

Smacznego! 

 

 

 

 

 

Chard rybno - pomidorowy Gordona Ramsaya

Bardzo zachęcam do ugotowania tej potrawy. Wiem, że wiele osób jest negatywnie nastawionych do zupy rybnej, jedni mają jakieś przykre doświadczenia z przeszłości, a inni  po prostu myślą, że zupa rybna nie może być dobra. Ja jednak namawiam do wypróbowania przepisu.

Ten chard to bardzo gęsta potrawka rybna z dodatkiem pomidorów, idealna na jesienne i zimowe dni, sycąca i rozgrzewająca. Jeśli zachowamy kolejność dodawania warzyw, to pozostaną one jędrne i nie rozgotują się. W oryginalnym przepisie autor używa filetów z dorsza, ale możemy go zastąpić inną rybą. Zachęcam do sprawdzenia tutaj - klik, czy ryba, którą kupujemy, nie jest zagrożona wyginięciem. Na opakowaniu ryb mrożonych powinien być certyfikat MSC.

DSC_6612.JPG
DSC_6536.jpg
DSC_6522.JPG

Chard rybno  - pomidorowy

 Przepis modyfikowany, źródło: "Healthy Appetite", Gordon Ramsay

 

3 łyżki oliwy z oliwek

2 średnie cebule, obrane i drobno posiekane w kostkę 

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony

2 ziarenka ziela angielskiego

1 listek laurowy

2 duże marchewki, obrane i pokrojone w kostkę 

1 duża, czerwona papryka, pozbawiona gniazd nasiennych i pokrojona w kostkę 

150 g (spora garść) fasolki szparagowej, pokrojonej w 2 cm kawałki

1 litr wywaru warzywnego, możemy użyć ekologicznego bulionu (bez sztucznych dodatków) 

4 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę 

2 małe cukinie, pokrojone w kostkę 

2 średnie pomidory, obrane i pokrojone w kostkę 

200 g (niepełna szklanka) passaty pomidorowej

500 g filetów z białej ryby, świeżych lub rozmrożonych

1/2 cytryny

sos sojowy lub tamari

sól

pieprz

płatki chilli, pieprz cayenne lub sos tabasco  (opcjonalnie)

natka pietruszki, drobno posiekana

Filety rybne (bez skóry i ości) kroimy na mniejsze kawałki (wielkość dowolna), polewamy sokiem wyciśniętym z 1/2 cytryny i odstawiamy do lodówki.

W dużym garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i szklimy na bardzo małym ogniu (około 10 minut), często mieszając. Dodajemy czosnek, ziele angielskie i liść laurowy. Smażymy jeszcze przez minutę.

Dodajemy marchewkę i paprykę, przykrywamy pokrywką i podduszamy na małym ogniu przez 5 minut. 

Dodajemy fasolkę szparagową i wywar warzywny. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy na małym ogniu kolejne 5 minut.  

Dodajemy ziemniaki i gotujemy 10 minut. 

Dodajemy cukinię i gotujemy 5 minut. 

Dodajemy pomidory i passatę pomidorową . Doprawiamy solą lub sosem sojowym/tamari i pieprzem. Jeśli lubimy potrawy pikantne to dodajemy odrobinę płatków chilli, pieprzu cayenne lub sosu tabasco. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy 3 - 4 minuty.

Na wierzchu układamy kawałki ryby, przykrywamy pokrywką i gotujemy jeszcze 3 minuty. 

Chard zjadamy na ciepło, posypany dużą ilością natki pietruszki. 

DSC_6572.jpg

Smacznego! 

 

 

 

Tortilla hiszpańska z kurkami

Tortilla hiszpańska to danie uniwersalne, można ją zjeść na śniadanie, obiad lub kolację. Wybór dodatków zależy tylko od naszej fantazji i upodobań kulinarnych. Kurki możemy zastąpić szpinakiem, pomidorami, papryką, kiełbaską chorizo... Można pominąć ziemniaki lub zrobić tortillę tylko z ziemniakami.  

Do przygotowania tortilli będzie potrzebna dobra patelnia, do której nie przywierają smażone potrawy, np. ceramiczna lub teflonowa (bez zarysowań). Ja używam patelni ceramicznej o średnicy  20 cm.

DSC_6252.JPG
DSC_6201.jpg
DSC_6205.jpg

Tortilla hiszpańska z kurkami

5 średnich ziemniaków

2 garście kurek

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony

5 średnich lub 6 małych jajek, najlepiej z wolnego chowu  

4 - 5 łyżek klarowanego masła lub innego tłuszczu do smażenia

sól, polecam sól wędzoną Maldon

pieprz

2 gałązki cytrynowego tymianku (opcjonalnie) 

do podania szczypiorek lub natka pietruszki

 

Ziemniaki obieramy i podgotowujemy w osolonej wodzie (10 -15 minut). Ziemniaki powinny być tylko lekko podgotowane, nie rozgotowane! Ugotowane ziemniaki wyjmujemy z wody, studzimy i kroimy w plastry. 

Kurki oczyszczamy szczoteczką, małe pozostawiamy w całości, a duże kroimy. Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła i podsmażamy kurki przez około 8 minut, potrząsając patelnią od czasu do czasu. Około 2 minut przed końcem smażenia dodajemy czosnek i opcjonalnie listki tymianku cytrynowego. Usmażone grzyby przekładamy do innego naczynia i odstawiamy na bok.

Patelnię przecieramy kawałkiem papierowego ręcznika. Na tej samej patelni rozgrzewamy 2 łyżki masła i podsmażamy pokrojone w plastry ziemniaki. Smażymy do czasu, aż ziemniaki nabiorą złotego koloru.

W czasie, kiedy smażą się ziemniaki, przygotowujemy jajka. Wbijamy jajka do miseczki, przyprawiamy solą i pieprzem i dokładnie roztrzepujemy trzepaczką.

Do usmażonych ziemniaków dodajemy wcześniej przygotowane kurki, delikatnie mieszamy i jeśli trzeba dodajemy jeszcze łyżkę tłuszczu. Całość zalewamy jajkami. Masę jajeczną rozprowadzamy równomiernie po całej patelni przy pomocy drewnianej łyżki.  Smażymy na małym ogniu potrząsając patelnią do czasu do czasu. Kiedy spód się zarumieni, a całość masy lekko zetnie, przykrywamy patelnię dużym, płaskim talerzem. Sprawnym ruchem przewracamy patelnię do góry dnem. W ten sposób tortilla znajdzie się na talerzu, upieczoną stroną do góry. Teraz delikatnie zsuwamy tortille na patelnię i podsmażamy drugą stronę, przez około 2 minuty. Jeśli chcemy sprawdzić stopień upieczenia spodu to delikatnie podnosimy brzegi tortilli przy pomocy drewnianej łopatki.

Upieczoną tortillę zsuwamy na talerz i posypujemy posiekanym szczypiorkiem lub natką pietruszki. 

Możemy podać np. z sałatką ze świeżych pomidorów z cebulką, bazylią i oliwą.  

DSC_6221.JPG

Smacznego! 

Zupa pomidorowa egzotycznie, z mleczkiem kokosowym

Z ugotowaniem tej zupy czekałam od kilku miesięcy. Czekałam, bo chciałam ją przygotować ze świeżych, dojrzewających w słońcu pomidorów. Jak co roku, przed wyjazdem z Polski, dostaliśmy wielką siatę świeżych warzyw z ogródka. Były tam oczywiście pomidory - i to jakie - bawole serca, które idealnie nadają się na zupę, dużo miąższu i mało pestek.

Opłacało się czekać, zupa jest pyszna. 

Oryginalny przepis pochodzi z książki "Tibits at home". Tibits to sieć szwajcarskich restauracji wegetariańskich, prowadzonych przez trzech braci (Christian, Daniel i Reto Frei). 

Pozwoliłam sobie na wprowadzenie kilku zmian w przepisie, uprościłam go. Mam nadzieję, że dzięki temu osoby, które jeszcze nie eksperymentowały z mleczkiem kokosowym w kuchni, łatwiej skuszą się na tę zupę.

 

DSC_5732.JPG

Zupa pomidorowa z mleczkiem kokosowym

inspiracja:  książka "Tibits at home" 

 

3 łyżki oliwy z oliwek

1 mała cebula, obrana i pokrojona (dowolnie) 

2 ząbki czosnku, obrane

600 g dojrzałych, mięsistych pomidorów, obranych i pokrojonych w kostkę

skórka otarta z jednej limonki (można zastąpić cytryną)* 

350 ml wywaru warzywnego

1 cm korzenia imbiru, obrany i starty na tarce o drobnych oczkach

szczypta płatków chilli lub sproszkowanej ostrej papryki

150 ml mleczka kokosowego

sól

pieprz

 

W garnku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i czosnek i szklimy na bardzo małym ogniu, aż zmiękną.

Dodajemy pomidory, imbir, skórkę z limonki/cytryny, płatki chilli i wywar z warzyw. Lekko solimy, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy 20 minut. 

Dodajemy mleczko kokosowe, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy 5 minut, bez przykrycia. 

Po lekkim przestudzeniu miksujemy zupę na gładki krem i jeśli trzeba to jeszcze raz doprawiamy. 

Podajemy z ryżem basmati lub jasną kaszą quinoa.

 * W oryginale użyto trawy cytrynowej (1 szt.)

DSC_5752.JPG

Smacznego! 

 

 

 

Pieczony bakłażan w pomidorach z kaszą gryczaną

Ostatnio zajadamy się bez umiaru bakłażanem. Była już zupa pomidorowa z pieczonym bakłażanem - klik, ale moje odkrycie sezonu to kasza gryczana z pieczonym bakłażanem w pomidorach. Jak dla mnie jest to połączenie idealne.

DSC_5241.jpg

Przy okazji podam przepis na mój ulubiony, podstawowy sos pomidorowy. Sos uniwersalny, można go użyć do makaronu, pizzy, zapiekanek...  

Ja do przygotowania sosu używam passaty pomidorowej w wersji bio, bez żadnych dodatków. Jeśli ktoś woli, to można użyć pomidorów z puszki (bez skórki, krojonych), ale ja staram się unikać puszkowanej żywności.

Nadmiar sosu można zamrozić. Polecam mrożenie w silikonowych pojemnikach do lodu. Zamrożone, małe porcje sosu są idealnym dodatkiem np. do zup. 

 

DSC_3790.JPG
DSC_5330.jpg

Podstawowy sos pomidorowy

3 łyżki oliwy z oliwek

1 średnia cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę

2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone

700 ml passaty pomidorowej

sól

pieprz  

garść świeżych listków bazylii lub łyżeczka suszonego oregano

W rondelku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę i podduszamy do miękkości na bardzo małym ogniu (około 15 min). Dodajemy czosnek, podsmażamy jeszcze 1 minutę i dolewamy passatę. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i odparowujemy sos. Może to potrwać nawet 40 - 50 minut, dużo zależy od jakości passaty. Uwaga, jeśli ogień będzie zbyt duży to sos może mocno pryskać na boki. Około 5 minut przed końcem gotowania doprawiamy sos solą i pieprzem oraz dodajemy zioła.

DSC_5279.JPG

Pieczony bakłażan w sosie pomidorowym z kaszą gryczaną 

1/2 porcji sosu pomidorowego z powyższego przepisu

3 łyżki oliwy z oliwek

1 średni bakłażan

1 szklanka kaszy gryczanej*

garść posiekanej natki pietruszki

sól

 

Bakłażana kroimy w kostkę (1 cm x 1 cm), posypujemy solą, dokładnie mieszamy i odstawiamy na sitku na co najmniej 30 minut. W tym czasie bakłażan powinien puścić sok i pozbyć się goryczki.

Piekarnik nagrzewamy do 200° C. 

Bakłażana przesypujemy na papierowy ręcznik i osuszamy. Przekładamy do miski, polewamy oliwą, dokładnie mieszamy i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. 

Pieczemy 20 minut, a następnie włączamy termoobieg i pieczemy jeszcze 10 minut (mieszamy w tym czasie bakłażana dwukrotnie).

Zależnie od mocy piekarnika bakłażan może być gotowy nieco szybciej więc należy pilnować, żeby się nie przypalił. Powinien być miękki i lekko brązowy. Spalony bakłażan robi się bardzo gorzki. 

Jeśli ktoś nie ma piekarnika to można upiec bakłażana na patelni, ale będzie pewnie potrzebna większa ilość oliwy bo bakłażan wchłania oliwę jak gąbka. 

Kaszę gryczaną wsypujemy do garnka, wlewamy 2 szklanki wody, lekko solimy (u mnie 1/2 łyżeczki soli), doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem 15 minut. Wyłączamy ogień i zostawiamy kaszę jeszcze na 10 minut pod przykryciem. Po tym czasie kasza powinna wchłonąć nadmiar wody i być ugotowana na sypko. 

Stopień rozgotowania kaszy zależy od stopnia jej uprażenia. Warto poszukać swojego ulubionego producenta kaszy i poeksperymentować z czasem gotowania. Z mojego doświadczenia wynika, że im bardziej uprażona kasza, tym wolniej się rozgotowuje.

DSC_5230.jpg

Ugotowaną kaszę rozkładamy na półmisku. Upieczonego bakłażana  łączymy z sosem pomidorowym, mieszamy i wykładamy na kaszę. Posypujemy natką pietruszki i zjadamy na ciepło.

* kaszę gryczaną można zastąpić kaszą jaglaną, kaszą quinoa lub makaronem, np. tagliatelle orkiszowym, pełnoziarnistym.

Smacznego! 

 

Zapiekanka z kaszy jaglanej i szpinaku

Już kiedyś wspominałam o kaszy jaglanej przy okazji przepisu na kotleciki jaglane z tofu - klik. Dla niewtajemniczonych przypomnę, że jest to jedna z najzdrowszych kasz, nie zawiera glutenu, doskonale odkwasza i odśluzowuje organizm, pozwala pozbyć się toksyn, wspomaga leczenie infekcji górnych dróg oddechowych. W chińskiej diecie Pięciu Przemian stosuje się nawet dwutygodniowe posty jaglane.  Ponieważ jest bardzo odżywcza i lekkostrawna to powinna być spożywana przez dzieci i osoby chore w okresie rekonwalescencji. Z kaszy jaglanej można przygotować kleik (tak jak z ryżu), a rozgotowaną i przetartą kaszę można dodawać do pierwszych zupek warzywnych już kilkumiesięcznym dzieciom. Dodatkowo, kasza jaglana zawiera dużo krzemionki, która poprawia wygląd paznokci i włosów. 

Powyższe informacje pochodzą z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza i ryż" 

Kasza jaglana przygotowana w sposób opisany poniżej jest doskonałym dodatkiem do warzyw lub mięs, ale może być również podstawą do zapiekanek. Jeśli lubimy kaszę na sypko to proponuję ugotowanie jej dzień wcześniej.  

DSC_4694.JPG
kasza jaglana (millet).jpg

Zapiekanka z kaszy jaglanej i szpinaku

2 normalne porcje lub 4 małe przystawki

1/2 szklanki kaszy jaglanej

1 mała cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę 

5 łyżek oliwy z oliwek

4 łyżki passaty pomidorowej

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

500 g świeżego szpinaku

2 ząbki czosnku, obrane i pokrojone w cieniutkie plasterki

skórka otarta z 1/2 cytryny (bio cytryna, dobrze umyta) 

4 jajka

sól

pieprz

 

Kaszę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, wsypujemy do garnka, zalewamy szklanką wody i solimy. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień do minimum, nakrywamy pokrywką i gotujemy 15 minut. Po tym czasie kasza powinna wchłonąć wodę i być ugotowana. Jeśli kasza nie wchłonęła całej wody to zostawiamy pokrywkę i odstawiamy kaszę na bok na 15 minut. Zdejmujemy pokrywkę, studzimy kaszę i jeśli chcemy ją użyć dopiero następnego dnia to przechowujemy ją w lodówce, w zamkniętym pojemniku.

Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki oliwy z oliwek, i szklimy cebulkę na małym ogniu przez około 10 minut.

Dodajemy passatę pomidorową, doprowadzamy do wrzenia i odparowujemy przez 1 minutę na dużym ogniu.

Wyłączamy ogień, doprawiamy passatę solą i pieprzem, dodajemy natkę pietruszki i kaszę jaglaną , dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok.

Liście szpinaku dokładnie myjemy, odrywamy łodyżki, większe liście kroimy, małe mogą zostać w całości.  

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i dodajemy czosnek. Na małym ogniu podduszamy czosnek (często mieszamy), powinien zmięknąć, ale nie może zbrązowieć bo będzie gorzki. 

Dodajemy szpinak i podsmażamy przez około 5 minut, często mieszając. Dodajemy skórkę cytrynową i doprawiamy solą i pieprzem.

Piekarnik nagrzewamy do 180° C

Naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem, ja użyłam czterech miseczek ( średnica 10cm, głębokość 4,5 cm) . Danie można również zapiec w żeliwnej patelni. 

Na dno naczynia wykładamy wcześniej przygotowaną kaszę jaglaną i lekko ją ugniatamy. 

Następnie kładziemy równomiernie szpinak i wkładamy naczynie do piekarnika na 20 minut. 

Wyjmujemy zapiekankę z piekarnika i ostrożnie wbijamy jajka (można zrobić na powierzchni zapiekanki lekkie wgłębienia łyżką) . Uważamy, żeby żółtko się nie rozlało!

Zapiekanka wraca do piekarnika na około 10 minut. W tym czasie białko powinno się ściąć, a żółtko pozostać płynne. 

Wyjmujemy zapiekankę, posypujemy świeżo mielonym pieprzem i gotowe. 

DSC_4704.JPG

Smacznego! 

 

 

Kotleciki jaglane z tofu

Od jakiegoś czasu staram się polubić kaszę jaglaną i testuję różne przepisy. ​Kasza jaglana jest jedną z najzdrowszych kasz, bardzo dobrze odkwasza i odśluzowuje organizm. Niestety jest to chyba jedyna kasza za którą nie przepadam w jej naturalnej postaci, ale kotleciki przeszły pozytywnie test i będą się często pojawiać na naszym stole. 

Jeśli ktoś nie ma przypraw indyjskich to można je zastąpić ulubioną mieszanką curry.​

DSC_3554.JPG

Kotleciki jaglane z tofu

przepis modyfikowany, źródło: "Kuchnia ajurwedyjska według czterech pór roku", M.Duerst, D.Iding, J.Wäfler

2 łyżki masła klarowanego (weganie mogą zastąpić olejem roślinnym)

100 g kaszy jaglanej

200 ml wody lub wywaru warzywnego

2 duże ziemniaki, ugotowane w łupinkach, obrane i dokładnie rozgniecione

200 g twardego tofu

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony (do marynaty)

1/2 łyżeczki świeżego, utartego imbiru (do marynaty)

1 średnia cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę​

1/2 łyżeczki mielonego kuminu

1/2 łyżeczki mielonej kolendry

1/2 łyżeczki przyprawy garam masala

1 łyżeczka ulubionego curry, jeśli nie mamy kuminu, kolendry i garam masali to zwiększamy ilość curry o 1 i 1/2 łyżeczki (czyli razem 2 i 1/2 łyżeczki)

1 łyżka ​ziarenek chia (opcjonalnie)

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

sos sojowy lub tamari

pieprz

oliwa do posmarowanie kotlecików

Kaszę płuczemy w zimnej wodzie, zalewamy 200 ml lekko osolonej wody ​lub wywaru warzywnego, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień, przykrywamy pokrywką i gotujemy 10 minut. Po tym czasie kasza powinna wchłonąć wodę. Jeśli nie, to gotujemy do odparowania wody. Zdejmujemy pokrywkę i studzimy kaszę.

Tofu kroimy w drobną kostkę i zalewamy marynatą z 2 łyżek sosu sojowego, 6 łyżek wody, imbiru i czosnku. Tofu marynujemy co najmniej 30 minut.​

Na maśle podduszamy cebulę (około 10 min.). Dodajemy kumin, kolendrę, garam masalę i curry i podduszamy jeszcze 2-3 minuty.

Tofu wyjmujemy z marynaty i dokładnie rozdrabniamy widelcem. ​

Ziarenka chia mieszamy z 3 łyżkami marynaty i odstawiamy na około 2 minuty.​

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 160° C

W misce mieszamy kaszę, tofu, ziemniaki, cebulę z przyprawami, natkę oraz żel który powstał z namoczonych ziarenek chia. Wyrabiamy ręcznie masę, przyprawiamy sosem sojowym lyb marynatą, w której moczyliśmy tofu, dodajemy pieprz i ponownie wyrabiamy. Nabieramy masę łyżką i formujemy kulki (mi wyszło 20 szt.). Układamy kotleciki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, smarujemy oliwą i wkładamy do piekarnika. Pieczemy w termoobiegu około 30 minut, aż nabiorą złotego koloru.

Podajemy z sosem jogurtowym z dużą ilością świeżej mięty lub z sosem tzatziki i sałatką z sezonowych warzyw.​ Ja zrobiłam salatkę z buraków i jabłka.

DSC_3559.JPG

Sałatka z buraka i jabłka

2 ugotowane, średnie buraki

1 kwaśne jabłko

1 szalotka (opcjonalnie)​, obrana i drobno pokrojona

1 łyżka oliwy

2 łyżki soku z cytryny

sól

pieprz

Buraki i jabłko obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. ​Do startych warzyw dodajemy szalotkę, oliwę i sok z cytryny, przyprawiamy i dokładnie mieszamy.

Smacznego!​

Quinoa z zielonymi szparagami

Nareszcie udało się kupić europejskie szparagi. Nie są lokalne, tylko hiszpańskie ale to chyba i tak lepsze niż meksykanskie lub peruwiańskie. 

Uwielbiam połączenie zielonych szparagów z suszonymi pomidorami, tym razem w towarzystwie komosy ryżowej (quinoi). 

 

DSC_3346 (1).jpg

Quinoa z zielonymi szparagami

1 szklanka kaszy quinoa*

2 łyżki oliwy z oliwek

1 średnia cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę 

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony

DSC_3301.JPG

500g zielonych szparagów  

8 suszonych pomidorów z oliwy

natka pietruszki

sól

pieprz

Quinoę wsypujemy na sitko i dokładnie płuczemy pod bieżącą, zimną wodą (w celu pozbycia się goryczy). Wsypujemy kaszę do garnka, wlewamy 2 niepełne szklanki wody, lekko solimy i doprowadzamy do wrzenia. Po zagotowaniu natychmiast zmniejszamy ogień, przykrywamy pokrywką i gotujemy 15 minut. Zdejmujemy pokrywkę i jeśli kasza nie wciągnęła całej wody to gotujemy jeszcze 5 minut (bez przykrycia). Jeśli chcemy, żeby kasza była sypka, to musimy ją zupełnie ostudzić.

Na patelnię wlewamy oliwę i podduszamy cebulę przez około 10 min na bardzo małym ogniu. 

W tym czasie przygotowujemy szparagi, myjemy, odcinamy zdrewniałe końce łodyg i kroimy na małe kawałki (2 cm) .

Do podduszonej cebuli dodajemy czosnek i szparagi. Przykrywamy pokrywką i dusimy na średnim ogniu około 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Jeśli szparagi są bardzo grube to możemy je potrzymać na ogniu jeszcze 2 minuty. Uwaga, nie można ich rozgotować, muszą być jędrne i chrupiące!

Suszone pomidory odsączamy z oliwy, kroimy na drobne kawałki i dodajemy do szparagów.

Przyprawiamy warzywa solą i pieprzem, dodajemy pokrojoną natkę pietruszki i wcześniej ugotowaną kaszę i dokładnie mieszamy. Jeśli kasza była zimna to całość jeszcze chwilkę podgrzewamy.

Zjadamy na ciepło lub na zimno. 

DSC_3323.jpg

Smacznego! 

* kaszę quinoa możemy zastąpić kaszą gryczaną. 

 

 


 

 

Placuszki z kalafiora

Przepis pochodzi z książki Y.Ottolenghi. Wprowadziłam kilka zmian, przede wszystkim zwiększyłam ilość kalafiora i smażenie w tłuszczu zastąpiłam pieczeniem w piekarniku. Placuszki podajemy z sosem jogurtowo- limonkowym, ale myślę, że sos tzatziki lub naturalny jogurt, bez dodatków, też się doskonale sprawdzą.

DSC_2550.JPG

Placuszki z kalafiora

przepis modyfikowany, źródło : "The Cookbook", Yotam Ottolenghi

1 kalafior około 800 g, podzielony w cząstki

120 g mąki, ja użyłam orkiszowej , typ 1050

3 łyżki drobno posiekanej natki pietruszki

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony

1 średnia cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę​

3 jajka

3 łyżki oliwy z oliwek

1 1/2 ​łyżeczki zmielonego kuminu

1 łyżeczka cynamonu

1/2 łyżeczki kurkumy

1 - 1 1/2 łyżeczki soli

pieprz

Sos jogurtowo - limonkowy

300 g greckiego jogurtu

skórka otarta z limonki 

2 łyżki świeżego soku z limonki

2 łyżki oliwy z oliwek

sól

pieprz

limonkę możemy zastąpić cytryną​

opcjonalnie można dodać kilka listków świeżej mięty

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 200 ° C

​Kalafior blanszujemy w osolonej wodzie przez 3 - 4 minuty, przekładamy na durszlak i studzimy.

​Do miski wkładamy mąkę, natkę pietruszki, czosnek, cebulę, jajka, oliwę, przyprawy i dokładnie mieszamy.

Rozdrabniamy kalafior widelcem na malutkie cząstki, dodajemy do ciasta i mieszamy.​

Dużą blachę (taką na cały piekarnik) wykładamy papierem do pieczenia. Łyżką nakładamy ciasto na blachę i formujemy  placuszki. Wkładamy blachę do piekarnika i pieczemy placuszki przez 20 minut, a następnie włączamy termoobieg i pieczemy około 10 minut lub do moment kiedy placuszki nabiorą ciemno złotego koloru.

DSC_2496.JPG

Zjadamy natychmiast po upieczeniu, polane sosem jogurtowym.

Opcjonalnie możemy posypać placuszki kiełkami lub natką pietruszki.​

Smacznego!​