Baobab i zielone smoothie

Proszek z miąższu owocu baobabu (baobab powder) to moje ostatnie odkrycie. Produkt robi karierę na rynku brytyjskim (tutaj filmik - klik). Jest reklamowany jako niezwykle bogate źródło witaminy C, żelaza, wapnia, potasu i magnezu. Owoce baobabu dojrzewają na drzewie, a ich miąższ wysycha w sposób naturalny. Zawartość dojrzałych owoców jest mielona na mączkę, która ma lekko kremowy kolor i kwaskowaty smak. Dobrze rozpuszcza się w płynach, można ją dodawać do jogurtu, koktajlu owocowego, soku, owsianki, wypieków...

Ponieważ nie rzucam się już tak jak kiedyś bezmyślnie na wszystkie produkty reklamowane jako super food (nauczyłam się ostrożności na jagodach goji, tutaj do poczytania szczegóły - klik ), to poświęciłam trochę czasu i przeanalizowałam skład tego cudownego proszku. Zawartość witaminy C i żelaza nie powala, ale nie jest też źle, mniej więcej na tym samym poziomie co w natce pietruszki, a jak wiadomo żelazo w towarzystwie witaminy C dobrze się wchłania. Dla porównania owoce dzikiej róży, rokitnika lub czarnej porzeczki zawierają kilkukrotnie więcej witaminy C.  Natomiast zawartość potasu jest naprawdę imponująca, 2188 mg na 100g, czyli sporo więcej niż morele, figi, banany i pomidory, które są wymieniane jako najlepsze źródła potasu. Wapnia jest troszeczkę więcej niż w mleku. Wysoka zawartość wapnia, potasu i magnezu powoduje, że baobab ma działanie zasadowe, czyli bardzo dobrze odkwasza. Poza tym jest to dobre źródło błonnika: 45 g na 100 g produktu (tyle co otręby pszenne).

Myślę, że warto zakupić choć jeden słoiczek tego specyfiku i w naturalny sposób uzupełniać niedobory po zimie. Zawsze to lepsze niż suplementy z apteki. 

Poniżej moja propozycja na wykorzystanie mączki z owoców baobabu. Bardzo pożywny koktajl lub smoothie (jak kto woli). W ciepłych porach roku może z powodzeniem zastąpić śniadanie. Moja wersja jest dość kaloryczna, ponieważ dodaję orzechy. W wersji lżejszej możemy pominąć ten składnik.

Zielone smoothie z baobabem

1 bardzo dojrzały banan
1/4 średniego ananasa
garść liści szpinaku lub jarmużu (pozbawionych twardych łodyżek)
200 ml wody
1 łyżeczka nasion chia (szałwia hiszpańska)
2 łyżeczki mączki z owoców baobabu
garść nerkowców (najlepiej namoczonych przez kilka godzin w wodzie) lub łyżka ulubionego masła orzechowego (bez dodatków)

Owoce obieramy, z ananasa wycinamy twardy środek i kroimy na małe kawałki.
Wszystkie składniki wrzucamy do blendera i miksujemy do czasu aż uzyskamy aksamitną konsystencję.  Jeśli koktajl jest za gęsty, to dolewamy wody i jeszcze raz króciutko miksujemy.


Smacznego!

Wiosenny detoks

Sezonowa micha - zima

Jeśli skończyły Ci się pomysły na ciekawe, zimowe dania to zapraszam do skorzystania z mojej propozycji. Każdy może skomponować własną michę z ulubionych warzyw sezonowych i kasz. Ważne, żeby było smacznie, zdrowo i sezonowo. Sos tahini można zastąpić dowolnym, ulubionym sosem lub dobrej jakości oliwą. Taki zestaw możemy przygotować wieczorem i rano zabrać do pracy na drugie śniadanie lub lunch (radzę pominąć cebulę i czosnek).

DSC_8343.JPG


DSC_8375.JPG

Sezonowa micha - zima

inspiracja: http://www.mynewroots.org

Porcja na 2 miski

1 szklanka ugotowanego ryżu pełnoziarnistego lub ulubionej kaszy
1/2 szklanki ugotowanej fasoli (użyłam czarnej fasoli)
garść świeżego szpinaku lub roszponki
1 szklanka ulubionych kiełków (użyłam fasolki mung)
1 mała cebula (użyłam czerwonej)
1 średni batat , można zastąpić dynią lub marchewką
1 pasternak , można zastąpić korzeniem pietruszki
6 szt. brukselki
3 łyżki uprażonych nasion słonecznika
mała gałązka rozmarynu (opcjonalnie)
oliwa
sól

Sos

1 łyżka pasty tahini (użyłam ciemnej)
2 łyżki oliwy z oliwek
sok z połowy cytryny
1/2  łyżeczki miodu
2 - 3 łyżki przegotowanej, zimnej wody
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony 
sól
pieprz

Piekarnik nagrzewamy do 200° C. Batata i pasternak obieramy i kroimy w niedużą kostkę (np. 2cm x 2cm). Brukselkę kroimy w ćwiartki. Układamy warzywa na płytkiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Nie mieszamy warzyw ze sobą, układamy jedne obok drugich, wówczas łatwiej będzie zdjąć z blaszki te, które szybciej się upieką.

Skrapiamy warzywa oliwą, solimy i posypujemy listkami rozmarynu. Wkładamy do piekarnika i pieczemy do miękkości. Powinno to potrwać 20-30 minut. Najszybciej upiecze się brukselka. Pod koniec pieczenia warzyw możemy włączyć termoobieg, wówczas warzywa nabiorą ładnego koloru. Cebulę obieramy i kroimy w bardzo cieniutkie plasterki. 

Wszystkie składniki sosu wkładamy do małego słoiczka, zakręcamy słoiczek i potrząsamy nim energicznie do czasu, aż wszystkie składniki sosu połączą się ze sobą. Sprawdzamy smak sosu i jeśli trzeba to doprawiamy go solą i pieprzem.

W dwóch średnich miskach układamy obok siebie wszystkie składniki sałatki (ryż możemy podgrzać), posypujemy nasionami słonecznika i polewamy sosem. Danie możemy przechować w lodówce do następnego dnia, ale wówczas polewamy je sosem tuż przed spożyciem.

Smacznego!

Zupa z ciecierzycy i szpinaku

Gotując  po raz pierwszy wielką porcję tej zupy byłam przekonana, że będziemy mieć obiad na trzy dni. Niestety bardzo się pomyliłam, bo już w połowie drugiego dnia, wyskrobywałam resztki zupy z dna wielkiego garnka. Ta zupa na pewno trafia na listę naszych ulubionych dań zimowych.

Ja zdecydowałam się na wegetariańską wersję, ale jeśli ktoś ma ochotę na mięsną wkładkę to można dodać do zupy hiszpańską kiełbasę chorizo lub kawałek wędzonki.

DSC_8138.JPG


DSC_8163.jpg

Zupa z ciecierzycy i szpinaku

przepis modyfikowany, źródło: "Jamie's dinners", Jamie Oliver

 

1 szklanka suchej ciecierzycy (około 550 g po ugotowaniu)

3 łyżki oliwy z oliwek

1 cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę

2 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone 

1,5 litra wywaru warzywnego

12 - 14 łyżek passaty pomidorowej

300 g świeżego pokrojonego szpinaku lub około 400 g mrożonego, w liściach (nie zmielonego)

10 suszonych pomidorów, drobno pokrojonych

1 łyżka czerwonej papryki w proszku

sól, ja użyłam wędzonej soli Maldon

pieprz

wędzona papryka w proszku (opcjonalnie)

jajka ugotowane na twardo (do podania)

 

Dzień przed planowanym gotowaniem zupy zalewamy ciecierzycę dużą ilością zimnej wody i namaczamy przez 8 godzin (można zostawić na noc). Odlewamy wodę z namaczania, przepłukujemy ciecierzycę pod bieżącą wodą, przesypujemy do garnka, zalewamy świeżą wodą i gotujemy do miękkości ( u mnie zajęło to trochę ponad godzinę). Pod koniec gotowania solimy. 

Jeśli używamy mrożonego szpinaku, to należy go wcześniej rozmrozić (najlepiej na sitku). Odmrożony szpinak odciskamy z nadmiaru wody i kroimy w mniejsze kawałki.

W dużym garnku podgrzewamy oliwę i szklimy cebulkę, na małym ogniu, do czasu, aż zmięknie (około 15 min).

Dodajemy czosnek, podsmażamy jeszcze 2 minuty.

Dodajemy wywar warzywny, ugotowaną ciecierzycę, passatę pomidorową i paprykę. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy przez około 10 minut.

Zdejmujemy garnek z ognia, odlewamy 1/3 zupy do wysokiego naczynia i miksujemy. Zmiksowaną część zupy wlewamy z powrotem do garnka, dodajemy szpinak i suszone pomidory. Dokładnie mieszamy, doprawiamy solą,  pieprzem i opcjonalnie wędzoną papryką i gotujemy jeszcze 20 minut (bez przykrycia).

Zupa smakuje najlepiej na drugi dzień, podana z ugotowanym na twardo i drobno pokrojonym jajkiem.

DSC_8168.JPG

Smacznego!


Sałatka ze szpinaku i pieczonych boczniaków

Boczniaki możemy przygotować na wiele sposobów, możemy je usmażyć w panierce tak jak kanie, udusić z cebulką i czosnkiem, ugotować z nich zupę... Ja najbardziej lubię boczniaki upieczone w piekarniku z czosnkiem i gałązkami świeżego rozmarynu.

 

DSC_6176.JPG
DSC_6047.JPG

Sałatka ze szpinaku i pieczonych boczniaków 

inspiracja: "W kuchni u Kręglickich", Agnieszka i Marcin Kręgliccy

DSC_6147.jpg

2 garście boczniaków

3 gałązki rozmarynu

6 ząbków czosnku, w łupinkach

2 garście świeżego szpinaku 

1 łyżka uprażonych ziaren słonecznika lub orzeszków piniowych

oliwa z oliwek

2 łyżki świeżego soku z cytryny

1/2 łyżeczki musztardy

sól

pieprz

 

Piekarnik rozgrzewamy do 180° C. Dużą, płaską blachę wykładamy papierem do pieczenia. 

Odcinamy ogonki grzybów, duże kapelusze dzielimy na mniejsze części, a małe pozostawiamy w całości. Rozkładamy kapelusze na blaszce, obok kładziemy ząbki czosnku, całość skrapiamy oliwą, posypujemy porwanymi gałązkami rozmarynu, solą i pieprzem. Pieczemy około 15 minut (czas pieczenia zależy od sprawności piekarnika i wielkości grzybów). Grzyby w tym czasie powinny zmięknąć i lekko się zarumienić. Wyjmujemy grzyby, a czosnek może zostawić jeszcze na kilka minut w stygnącym piekarniku.

Z 3 łyżek oliwy, 2 łyżek soku z cytryny, 1/2 łyżeczki musztardy i 3 ząbków upieczonego czosnku (wyciskamy upieczony czosnek ze skórki i dokładnie go rozgniatamy, np. widelcem) robimy jednolity sos. 

Do miski wsypujemy umyte i pozbawione łodyżek liście szpinaku. Dodajemy sos, lekko solimy i delikatnie mieszamy. Przekładamy szpinak do naczynia w którym będziemy serwować sałatkę, na wierzchu układamy upieczone boczniaki i całość posypujemy uprażonym słonecznikiem.  

Możemy podać z grzanką, na której rozsmarowujemy pozostały upieczony czosnek.

Smacznego! 

DSC_6190.JPG

Zapiekanka z kaszy jaglanej i szpinaku

Już kiedyś wspominałam o kaszy jaglanej przy okazji przepisu na kotleciki jaglane z tofu - klik. Dla niewtajemniczonych przypomnę, że jest to jedna z najzdrowszych kasz, nie zawiera glutenu, doskonale odkwasza i odśluzowuje organizm, pozwala pozbyć się toksyn, wspomaga leczenie infekcji górnych dróg oddechowych. W chińskiej diecie Pięciu Przemian stosuje się nawet dwutygodniowe posty jaglane.  Ponieważ jest bardzo odżywcza i lekkostrawna to powinna być spożywana przez dzieci i osoby chore w okresie rekonwalescencji. Z kaszy jaglanej można przygotować kleik (tak jak z ryżu), a rozgotowaną i przetartą kaszę można dodawać do pierwszych zupek warzywnych już kilkumiesięcznym dzieciom. Dodatkowo, kasza jaglana zawiera dużo krzemionki, która poprawia wygląd paznokci i włosów. 

Powyższe informacje pochodzą z książki Marioli Białołęckiej "Zaskakująca kasza i ryż" 

Kasza jaglana przygotowana w sposób opisany poniżej jest doskonałym dodatkiem do warzyw lub mięs, ale może być również podstawą do zapiekanek. Jeśli lubimy kaszę na sypko to proponuję ugotowanie jej dzień wcześniej.  

DSC_4694.JPG
kasza jaglana (millet).jpg

Zapiekanka z kaszy jaglanej i szpinaku

2 normalne porcje lub 4 małe przystawki

1/2 szklanki kaszy jaglanej

1 mała cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę 

5 łyżek oliwy z oliwek

4 łyżki passaty pomidorowej

1 łyżka posiekanej natki pietruszki

500 g świeżego szpinaku

2 ząbki czosnku, obrane i pokrojone w cieniutkie plasterki

skórka otarta z 1/2 cytryny (bio cytryna, dobrze umyta) 

4 jajka

sól

pieprz

 

Kaszę płuczemy na sitku pod bieżącą wodą, wsypujemy do garnka, zalewamy szklanką wody i solimy. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień do minimum, nakrywamy pokrywką i gotujemy 15 minut. Po tym czasie kasza powinna wchłonąć wodę i być ugotowana. Jeśli kasza nie wchłonęła całej wody to zostawiamy pokrywkę i odstawiamy kaszę na bok na 15 minut. Zdejmujemy pokrywkę, studzimy kaszę i jeśli chcemy ją użyć dopiero następnego dnia to przechowujemy ją w lodówce, w zamkniętym pojemniku.

Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki oliwy z oliwek, i szklimy cebulkę na małym ogniu przez około 10 minut.

Dodajemy passatę pomidorową, doprowadzamy do wrzenia i odparowujemy przez 1 minutę na dużym ogniu.

Wyłączamy ogień, doprawiamy passatę solą i pieprzem, dodajemy natkę pietruszki i kaszę jaglaną , dokładnie mieszamy i odstawiamy na bok.

Liście szpinaku dokładnie myjemy, odrywamy łodyżki, większe liście kroimy, małe mogą zostać w całości.  

Na patelni rozgrzewamy 2 łyżki oliwy i dodajemy czosnek. Na małym ogniu podduszamy czosnek (często mieszamy), powinien zmięknąć, ale nie może zbrązowieć bo będzie gorzki. 

Dodajemy szpinak i podsmażamy przez około 5 minut, często mieszając. Dodajemy skórkę cytrynową i doprawiamy solą i pieprzem.

Piekarnik nagrzewamy do 180° C

Naczynie żaroodporne smarujemy tłuszczem, ja użyłam czterech miseczek ( średnica 10cm, głębokość 4,5 cm) . Danie można również zapiec w żeliwnej patelni. 

Na dno naczynia wykładamy wcześniej przygotowaną kaszę jaglaną i lekko ją ugniatamy. 

Następnie kładziemy równomiernie szpinak i wkładamy naczynie do piekarnika na 20 minut. 

Wyjmujemy zapiekankę z piekarnika i ostrożnie wbijamy jajka (można zrobić na powierzchni zapiekanki lekkie wgłębienia łyżką) . Uważamy, żeby żółtko się nie rozlało!

Zapiekanka wraca do piekarnika na około 10 minut. W tym czasie białko powinno się ściąć, a żółtko pozostać płynne. 

Wyjmujemy zapiekankę, posypujemy świeżo mielonym pieprzem i gotowe. 

DSC_4704.JPG

Smacznego!