Upały nieziemskie, a jeść coś trzeba. Oto kolejny pomysł na zupę, którą można jeść na ciepło i na zimno.
Pierwszy raz jadłam taką zupę kilka lat temu w Toskanii. Pani, która nas obsługiwała, twierdziła, że jest to typowa zupa lokalna. Po powrocie z wakacji postanowiłam odtworzyć ten smak i chyba się udało.
W sezonie letnim można ugotować zupę ze świeżych pomidorów, jeśli ktoś ma ogródek lub pewne źródło ekologicznych warzyw. Ja używam bio passaty (puree z pomidorów). Polecam wybór takiej passaty, która w składzie ma tylko pomidory i jest gęsta (nie podlewana wodą). Najlepiej poeksperymentować i znaleźć ulubionego producenta. Należy uważać na passaty, które są już solone, bo można przesolić zupę.
Krem z pomidorów i pieczonego bakłażana
1 średni bakłażan
oliwa z oliwek
1 duża cebula, obrana i pokrojona w kostkę
2-3 ząbki czosnku, obrane i pokrojone
3 średnie marchewki obrane i drobno pokrojone (w plasterki lub kostkę)
700 ml wywaru warzywnego
700 ml passaty pomidorowej
1 łyżeczka suszonego oregano
garść listków świeżej bazylii
sól
pieprz
Do podania:
oliwa z oliwek
ocet balsamiczny
świeża bazylia
parmezan , tylko jeśli serwujemy zupę na ciepło
Bakłażana kroimy w kostkę (1 cm x 1 cm) , posypujemy solą, dokładnie mieszamy i odstawiamy na sitku na co najmniej 30 minut. W tym czasie bakłażan powinien puścić sok i pozbyć się goryczki.
Piekarnik nagrzewamy do 200° C.
Bakłażana przesypujemy na papierowy ręcznik i osuszamy. Przekładamy do miski, polewamy oliwą (3 łyżki), dokładnie mieszamy i przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Pieczemy 20 minut, a następnie włączamy termoobieg i pieczemy jeszcze 10 minut (mieszamy w tym czasie bakłażana dwukrotnie).
Zależnie od mocy piekarnika bakłażan może być gotowy szybciej więc należy pilnować, żeby się nie przypalił. Powinien być miękki i lekko brązowy. Spalony bakłażan robi się bardzo gorzki.
Jeśli ktoś nie ma piekarnika to można upiec bakłażana na patelni, ale będzie pewnie potrzebna większa ilość oliwy bo bakłażan ciągnie oliwę jak gąbka.
W garnku rozgrzewamy oliwę (3 łyżki), dodajemy cebulę i podduszamy na małym ogniu. Po 5 minutach dodajemy czosnek, a po 10 marchewkę. Podduszamy kolejne 10 minut często mieszając.
Dodajemy wywar warzywny i gotujemy tak długo, aż marchewka zmięknie.
Dodajemy passatę pomidorową, oregano i bazylię. Zagotowujemy, doprawiamy solą i pieprzem i po 5 minutach lekkiego gotowania zdejmujemy z ognia.
Lekko przestudzoną zupę wlewamy do blendera i miksujemy na gładki krem.
Dodajemy upieczonego bakłażana i miksujemy 10 sekund. W zupie powinny pozostać wyczuwalne kawałeczki bakłażana.
Przelewamy zupę do garnka i jeśli jest za gęsta to dolewamy wywaru warzywnego lub przegotowanej wody - tyle, żeby uzyskać ulubioną konsystencję. Jeśli trzeba, to doprawiamy jeszcze raz solą i pieprzem.
Po przestudzeniu wstawiamy do lodówki.
Podajemy na zimno lub na ciepło ze świeżą bazylią, odrobiną oliwy z oliwek i octu balsamicznego.
Smacznego!