Ten delikatny pasztet drobiowy sprawdzi się doskonale na wielkanocnym stole. Można go pokroić w plasterki i podać z ulubionym sosem lub z buraczkami. Idealnie rozsmarowuje się również na kanapkach. Przepis dostałam kilka lat temu i w oryginale był to pasztet z królika. Ja zastąpiłam mięso królika kurczakiem z dwóch powodów. Po pierwsze nie mam możliwości zakupu królika w wersji bio, a po drugie mam nadmiar gotowanych udek. Moje dzieci uwielbiają rosół, ale ze zjadaniem mięsa jest już problem, a kanapki z pasztetem zajadają aż miło patrzeć :-)
Pasztecik drobiowy
2 udka ugotowane*, bez skóry (z rosołu), waga udek przed ugotowaniem około 500g
3 łyżki masła klarowanego lub zwykłego
1 mała cebula, obrana i drobno posiekana
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony
1 duże jajko lub 2 mniejsze, oddzielamy żółtko od białka
pieprz,
sól / sól ziołowa / sos sojowy
ulubione zioła (natka pietruszki, koperek, tymianek...)
Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 140 °C
Potrzebne będą dwa małe naczynia do zapiekania (moje miały średnicę 10 cm i głębokość 4,5 cm) i jedno większe, żaroodporne (pasztet pieczemy w kąpieli wodnej).
* Udka obieramy ze skóry i gotujemy z włoszczyzną i przyprawami, czyli klasyczny rosół drobiowy.
Po ugotowaniu udka lekko studzimy i jeszcze ciepłe mięso oddzielamy od kości (ciepłe mięso łatwiej odchodzi od kości).
Na patelni rozgrzewamy masło i szklimy cebulkę na małym ogniu przez około 10 minut. Dodajemy czosnek i podsmażamy jeszcze 1 minutę.
Mięso przekładamy do miksera, dodajemy podsmażoną cebulkę z masłem i czosnkiem, żółtko oraz przyprawy. Mielimy wszystko na gładką masę. Jeszcze raz sprawdzamy smak pasztetu, jeśli trzeba to doprawiamy i dodajemy zioła (jeśli zioła są świeże, to drobno je siekamy)
W osobnym naczyniu ubijamy białko ze szczyptą soli na bardzo sztywną pianę. Pianę przekładamy do pasty z kurczaka i delikatnie mieszamy szpatułką.
Miseczki do zapiekania smarujemy tłuszczem, przekładamy do nich masę i nakrywamy folią aluminiową. Następnie wkładamy je do naczynia żaroodpornego, do którego wlewamy wrzącą wodę ( do 3/4 wysokości miseczek z pasztetem). Wkładamy do piekarnika i "pieczemy" 50 minut**.
Przestudzony pasztet przechowujemy w lodówce, pod przykryciem.
Pasztet wyjmujemy z lodówki około 30 minut przed spożyciem, jeśli chcemy go łatwo rozsmarować na kanapce.
Smacznego!
** Jeśli użyjemy jednego, większego naczynia do zapiekania zamiast dwóch małych, to możemy przedłużyć czas pieczenia do 60 minut.