Nareszcie udało się kupić europejskie szparagi. Nie są lokalne, tylko hiszpańskie ale to chyba i tak lepsze niż meksykanskie lub peruwiańskie.
Uwielbiam połączenie zielonych szparagów z suszonymi pomidorami, tym razem w towarzystwie komosy ryżowej (quinoi).
Quinoa z zielonymi szparagami
1 szklanka kaszy quinoa*
2 łyżki oliwy z oliwek
1 średnia cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę
1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony
500g zielonych szparagów
8 suszonych pomidorów z oliwy
natka pietruszki
sól
pieprz
Quinoę wsypujemy na sitko i dokładnie płuczemy pod bieżącą, zimną wodą (w celu pozbycia się goryczy). Wsypujemy kaszę do garnka, wlewamy 2 niepełne szklanki wody, lekko solimy i doprowadzamy do wrzenia. Po zagotowaniu natychmiast zmniejszamy ogień, przykrywamy pokrywką i gotujemy 15 minut. Zdejmujemy pokrywkę i jeśli kasza nie wciągnęła całej wody to gotujemy jeszcze 5 minut (bez przykrycia). Jeśli chcemy, żeby kasza była sypka, to musimy ją zupełnie ostudzić.
Na patelnię wlewamy oliwę i podduszamy cebulę przez około 10 min na bardzo małym ogniu.
W tym czasie przygotowujemy szparagi, myjemy, odcinamy zdrewniałe końce łodyg i kroimy na małe kawałki (2 cm) .
Do podduszonej cebuli dodajemy czosnek i szparagi. Przykrywamy pokrywką i dusimy na średnim ogniu około 10 minut, mieszając od czasu do czasu. Jeśli szparagi są bardzo grube to możemy je potrzymać na ogniu jeszcze 2 minuty. Uwaga, nie można ich rozgotować, muszą być jędrne i chrupiące!
Suszone pomidory odsączamy z oliwy, kroimy na drobne kawałki i dodajemy do szparagów.
Przyprawiamy warzywa solą i pieprzem, dodajemy pokrojoną natkę pietruszki i wcześniej ugotowaną kaszę i dokładnie mieszamy. Jeśli kasza była zimna to całość jeszcze chwilkę podgrzewamy.
Zjadamy na ciepło lub na zimno.
Smacznego!
* kaszę quinoa możemy zastąpić kaszą gryczaną.