Kalafior trochę inaczej

Jeśli komuś znudził się kalafior z bułką tartą to polecam rozgrzewające curry z pieczonego kalafiora. Jest to tzw. suche curry, czyli kalafior nie pływa w sosie tylko jest obtoczony bardzo aromatyczną pastą. 

DSC_0756.JPG

Curry z pieczonego kalafiora

przepis własny

1 kalafior , koło 800 g, podzielony na małe cząstki i umyty

4 łyżki klarowanego masła lub innego ulubionego tłuszczu

2 łyżki oliwy z oliwek

1 średnia cebula, obrana i drobno pokrojona

1 ząbek czosnku, obrany i zmiażdżony

1 ostra papryczka, nacięta wzdłuż nożem

1 cm korzenia świeżego imbiru, obrany i starty na bardzo drobnej tarce

1 łyżeczka nasion kolendry, zmiażdżonych w moździerzu

1 łyżeczka nasion kminu rzymskiego (nie mylić z kminkiem), zmiażdżonych w moździerzu

1 łyżeczka czarnuszki

1/4 łyżeczki kurkumy

2 łyżki przyprawy garam masala

sól

szczypta pieprzu cayenne (opcjonalnie)

Piekarnik rozgrzewamy do temperatury 200 °C. Na dużej blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, rozkładamy cząstki kalafiora, skrapiamy je oliwą i solimy. Pieczemy przez 15 minut, a następnie włączamy termoobieg i dopiekamy jeszcze 5 minut. W tym czasie kalafior powinien się trochę przyrumienić, ale nie rozgotować. 

DSC_0730.JPG

Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy cebulkę i szklimy na małym ogniu przez 5 minut. Następnie dodajemy papryczkę, imbir, kolendrę i kmin rzymski. Smażymy przez 10 minut  często mieszając. Dodajemy czosnek, czarnuszkę, kurkumę i garam masalę. Smażymy jeszcze minutę, dodajemy 4 łyżki wody i doprawiamy solą. Jeśli ktoś lubi ostre curry to można dodać odrobinę pieprzu cayenne.  Dodajemy wcześniej upieczony kalafior i ostrożnie mieszamy uważając żeby kalafior za bardzo się nie rozpadł.

Podajemy na ciepło z ryżem basmati i opcjonalnie z gęstym jogurtem naturalnym.

Smacznego!