Coś dla ochłody. Domowe lody, 100% owocowe.

Lody z mrożonych owoców, najprostsze na świecie, pod warunkiem, że będziemy pamiętać o wcześniejszym zamrożeniu owoców. Potrzebne są bardzo mocno dojrzałe banany i ulubione inne owoce, np. ananas, mango lub dowolne owoce jagodowe. Doskonałe są maliny i truskawki. Do tego dobry blender, który poradzi sobie z zamrożonymi owocami. 

Lodów nie trzeba słodzić, wystarczy słodycz z bananów.

 

Lody bananowo-ananasowe, 100 % owocowe

(1 duża porcja lub 2 małe)

Musimy pamiętać o wcześniejszym zamrożeniu owoców!

1 mocno dojrzały, zamrożony banan, przed mrożeniem obrany i pokrojony w plasterki
1/4 zamrożonego, dojrzałego ananasa, przed mrożeniem obranego i pokrojonego w małe kawałki

Zamiast ananasa można dodać około dwóch garści zamrożonych owoców jagodowych.

Zamrożone owoce wsypujemy do blendera i miksujemy do uzyskania kremowej konsystencji. Może to potrwać kilkadziesiąt sekund. Jeśli blender jest duży, to trzeba kilkukrotnie przerwać miksowanie i zgarnąć przy pomocy łyżki owoce ze ścianek kielicha. Nie należy miksować zbyt długo, bo uzyskamy smoothie, a nie lody.  

Lody zjadamy natychmiast po zmiksowaniu.

Jeśli po zmiksowaniu lody są za rzadkie, to możemy je przełożyć do jakiegoś pojemnika i wstawić do zamrażarki na kilkadziesiąt minut.

Lody na zdjęciu są bezpośrednio po wyjęciu z blendera, bez dodatkowego mrożenia.

Smacznego ! 

Akcja lodowa 2015


Baobab i zielone smoothie

Proszek z miąższu owocu baobabu (baobab powder) to moje ostatnie odkrycie. Produkt robi karierę na rynku brytyjskim (tutaj filmik - klik). Jest reklamowany jako niezwykle bogate źródło witaminy C, żelaza, wapnia, potasu i magnezu. Owoce baobabu dojrzewają na drzewie, a ich miąższ wysycha w sposób naturalny. Zawartość dojrzałych owoców jest mielona na mączkę, która ma lekko kremowy kolor i kwaskowaty smak. Dobrze rozpuszcza się w płynach, można ją dodawać do jogurtu, koktajlu owocowego, soku, owsianki, wypieków...

Ponieważ nie rzucam się już tak jak kiedyś bezmyślnie na wszystkie produkty reklamowane jako super food (nauczyłam się ostrożności na jagodach goji, tutaj do poczytania szczegóły - klik ), to poświęciłam trochę czasu i przeanalizowałam skład tego cudownego proszku. Zawartość witaminy C i żelaza nie powala, ale nie jest też źle, mniej więcej na tym samym poziomie co w natce pietruszki, a jak wiadomo żelazo w towarzystwie witaminy C dobrze się wchłania. Dla porównania owoce dzikiej róży, rokitnika lub czarnej porzeczki zawierają kilkukrotnie więcej witaminy C.  Natomiast zawartość potasu jest naprawdę imponująca, 2188 mg na 100g, czyli sporo więcej niż morele, figi, banany i pomidory, które są wymieniane jako najlepsze źródła potasu. Wapnia jest troszeczkę więcej niż w mleku. Wysoka zawartość wapnia, potasu i magnezu powoduje, że baobab ma działanie zasadowe, czyli bardzo dobrze odkwasza. Poza tym jest to dobre źródło błonnika: 45 g na 100 g produktu (tyle co otręby pszenne).

Myślę, że warto zakupić choć jeden słoiczek tego specyfiku i w naturalny sposób uzupełniać niedobory po zimie. Zawsze to lepsze niż suplementy z apteki. 

Poniżej moja propozycja na wykorzystanie mączki z owoców baobabu. Bardzo pożywny koktajl lub smoothie (jak kto woli). W ciepłych porach roku może z powodzeniem zastąpić śniadanie. Moja wersja jest dość kaloryczna, ponieważ dodaję orzechy. W wersji lżejszej możemy pominąć ten składnik.

Zielone smoothie z baobabem

1 bardzo dojrzały banan
1/4 średniego ananasa
garść liści szpinaku lub jarmużu (pozbawionych twardych łodyżek)
200 ml wody
1 łyżeczka nasion chia (szałwia hiszpańska)
2 łyżeczki mączki z owoców baobabu
garść nerkowców (najlepiej namoczonych przez kilka godzin w wodzie) lub łyżka ulubionego masła orzechowego (bez dodatków)

Owoce obieramy, z ananasa wycinamy twardy środek i kroimy na małe kawałki.
Wszystkie składniki wrzucamy do blendera i miksujemy do czasu aż uzyskamy aksamitną konsystencję.  Jeśli koktajl jest za gęsty, to dolewamy wody i jeszcze raz króciutko miksujemy.


Smacznego!

Wiosenny detoks