Uniwersalny sos curry

Uniwersalny sos curry, nadaje się do mięs, warzyw, tofu… Dobrze przechowuje się w lodówce (szczelnie zamknięty w słoiku), można też zamrażać. My najczęściej zjadamy go ze smażonym tofu lub z warzywami. Jeśli mamy w lodówce ugotowane warzywa, jakieś resztki z dnia poprzedniego, np. ziemniaki, fasolka szparagowa, kalafior, to wystarczy dodać trochę sosu, podgrzać, ugotować ulubiony ryż i obiad gotowy. 

Poniższa porcja sosu wystarcza na na 500g - 600g dodatków. Ja najczęściej zużywam 2/3 porcji sosu na 400g tofu, a reszta zostaje do warzyw na następny dzień. 

Dodatki należy wcześniej ugotować lub podsmażyć. Mięso i tofu podsmażamy, a warzywa gotujemy. Jeśli ktoś lubi tofu beż smażenia, to można oczywiście dodać do sosu naturalne tofu, pokrojone w kostkę i pogotować krótko (2-3 minuty). 

Danie warto przygotować co najmniej godzinę przed podaniem, można też zostawić na noc w lodówce, będzie smaczniejsze.  

Przepis podpatrzony na White Plate, po modyfikacjach.

Na zdjęciu curry z warzywami, z tofu nie zdążyłam sfotografować. 

DSC_5524.JPG


Sos curry

3 łyżki oleju lub masła klarowanego

1 duża cebula lub 2 małe, obrane i pokrojone w drobną kostkę

3 łyżeczki mielonej kolendry

2 łyżeczki mielonego kuminu

1 łyżeczka mielonej kurkumy

2 łyżeczki garam masala

3 cm kawałek imbiru, obrany starty na drobnej tarce

2-3 ząbki czosnku, zmiażdżone lub starte na drobnej tarce

14 łyżek passaty pomidorowej

opcjonalnie płatki chilli (ilość wedle uznania)

sól

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, dodajemy pokrojoną cebulę, lekko solimy i szklimy na małym ogniu (do miękkości). Mieszamy często, żeby się nie przypaliła.

Dodajemy wszystkie suche przyprawy i smażymy jeszcze 2 minuty.

Dodajemy czosnek i smażymy 1 minutę.

Następnie dodajemy passatę pomidorową i imbir, solimy i dokładnie mieszamy.

Gotujemy na małym ogniu przez około 5 minut. Sos powinien w tym czasie odparować i mieć aksamitną konsystencję. Jeśli trzeba, to dosalamy. Można też dodać więcej chilli, jeśli sos nie jest wystarczająco ostry. Gdyby za mocno odparował, to można dodać trochę wody.


Smażone tofu

400g tofu

2 łyżki tłuszczu

2-3 łyżki sosu sojowego lub tamari


Tofu osuszamy i kroimy w drobną kostkę.

Na patelni podgrzewamy tłuszcz, dodajemy tofu i sos sojowy/tamari. Mieszamy i podsmażamy na złoty kolor.

Podsmażone tofu mieszamy z sosem curry (dodajemy tyle sosu, ile lubimy) i odstawiamy na co najmniej godzinę. Przed podaniem podgrzewamy.

Podajemy z ulubionym ryżem i świeżą kolendrą (kto lubi).

IMG_0906.jpeg

Smacznego!


Curry z dynią

Przyszła  jesień, dni są coraz częściej zimne, deszczowe i wietrzne. Rano naciągamy czapki na głowy i owijamy się ciepłymi szalami. 

W kuchni już czas zastąpić sałaty, pomidory i ogórki daniami rozgrzewającymi, pełnymi przypraw. Imbir, kurkuma, kardamon, gorczyca, goździk i cynamon nie tylko nas rozgrzeją, ale dodatkowo pomogą w walce z wirusami i bakteriami.

Na zimne jesienne wieczory polecam curry dyniowe z ciecierzycą według przepisu Nigela Slatera "Tender".
Dla mnie potrawa w wersji oryginalnej była zbyt mdła i dlatego zdecydowałam się dodać passatę pomidorową. Użyłam dyni Orange Butternut, to moja ulubiona odmiana w tym sezonie, bardzo aromatyczna. Miąższ ma intensywny pomarańczowy kolor, jest miękki i można go jeść na surowo.


Curry z dynią i ciecierzycą

źródło: "Tender, Volume I", Nigel Slater

200 g suchej ciecierzycy, namoczonej wcześniej w zimnej wodzie (około 8 godzin)
2 cebule, obrane i drobno posiekane
3 łyżki oleju roślinnego lub klarowanego masła (ja użyłam masła kokosowego)
4 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone
kawałek imbiru wielkości kciuka, obrany i starty
3 trawy cytrynowe*
2 łyżeczki mielonej kolendry
2 łyżeczki kurkumy
6 strączków zielonego kardamonu
2 papryczki chilli lub płatki chilli (opcjonalnie, jeśli lubimy ostre potrawy)
500 g obranej i pozbawionej ziaren dyni 
250 ml wywaru warzywnego
400 ml mleka kokosowego
300 ml passaty pomidorowej
1 łyżeczka żółtej gorczycy
świeża kolendra, opcjonalnie

* Trawę cytrynową można zastąpić skórką otartą z limonki. Limonkę należy wcześniej dokładnie wyszorować.


Ciecierzycę gotujemy w dużej ilości wody przez około 60 minut (do miękkości), pod koniec gotowania solimy.

W dużym garnku rozgrzewamy 2 łyżki tłuszczu, dodajemy posiekaną cebulę i szklimy na małym ogniu do czasu aż zmięknie.  

Trawę cytrynową pozbawiamy zdrewniałych części i bardzo drobno siekamy.

Do zeszklonej cebuli dodajemy starty imbir, zmiażdżony czosnek i posiekaną trawę cytrynową. Mieszamy i podsmażamy około 2 minuty.

Ziarenka kardamonu wyjmujemy ze strączków i rozcieramy w moździerzu.

Papryczki rozcinamy, pozbawiamy nasion i drobno kroimy.

Kardamon i papryczki chilli dodajemy do cebuli i nadal podsmażamy na bardzo małym ogniu.

Dynię kroimy na małe kawałki (na jeden gryz) i dodajemy do garnka z cebulą i przyprawami.

Zalewamy całość wywarem warzywnym, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na małym ogniu, pod przykryciem. Czas gotowania zależy od rodzaju użytej dyni. Po około 10 minutach sprawdzamy widelcem, czy dynia zaczęła już mięknąć. Nie czekamy aż dynia rozgotuje się, powinna być al dente.

Dodajemy ciecierzycę, mleczko kokosowe i passatę, doprawiamy solą, mieszamy i gotujemy na małym ogniu, bez przykrycia, przez około 15 minut. Jeśli dynia jest nadal twardawa to wydłużamy czas gotowania. 

Na patelni podgrzewamy łyżkę tłuszczu, dodajemy gorczycę i podgrzewamy ją do czasu, aż zacznie strzelać jak popcorn. Dodajemy gorczycę do curry, mieszamy i jeśli trzeba, to jeszcze raz doprawiamy solą.

Podajemy z ryżem basmati (polecam ryż pełnoziarnisty) i listkami świeżej kolendry.

Smacznego!

Curry z mleczkiem kokosowym

To bardzo smaczne i proste w przygotowaniu curry na bazie mleczka kokosowego. Jest to "sos bazowy", a o dodatkach możemy zdecydować sami. W oryginalnym przepisie jest to pieczony bakłażan, ale równie dobrze pasują inne warzywa (kalafior, bataty, pasternak, marchewka) , ryby, krewetki lub pierś kurczaka. Porcja jest duża więc możemy podzielić sos na dwie części i użyć różnych dodatków. Ja tym razem użyłam kalafiora, pasternaka i batatów. 

DSC_1873.JPG

Curry z mleczkiem kokosowym

przepis modyfikowany, źródło: "Tender. Volume I", autor: Nigel Slater

2 łyżki masła kokosowego lub innego ulubionego tłuszczu

2 cebule, obrane i pokrojone w drobną kostkę

1 łyżeczka nasion ciemnej gorczycy (mustard seeds)

8 strączków zielonego kardamonu, ziarenka wyłuskane i zmiażdżone w moździerzu

2 łyżki ziaren kolendry, zmiażdżonych w moździerzu

4 ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone

4 cm kawałek imbiru, obrany i starty na drobnej tarce

2 łyżeczki kurkumy

2 papryczki chilli, nacięte wzdłuż nożem

350 ml passaty pomidorowej

500 ml wywaru warzywnego (opcjonalnie można zastąpić ekologicznym rosołkiem warzywnym)

800 ml mleczka kokosowego

1 średni kalafior, podzielony na małe cząstki

2 pasternaki, obrane i pokrojone w dużą kostke (2 cm x 2 cm)

1 duży batat, obrany i pokrojony w dużą kostkę 

sól

opcjonalnie zielona kolendra, do posypania

Rozgrzewamy tłuszcz i szklimy cebulę na małym ogniu (około 10 minut), dodajemy ziarna gorczycy i smażymy przez 1 minutę. Następnie dodajemy kardamon, kolendrę, kurkumę, czosnek, imbir i papryczki, smażymy 1 minutę. Wlewamy passatę, doprowadzamy do wrzenia, dodajemy wywar warzywny i mleczko kokosowe. Mieszamy, solimy i gotujemy na małym ogniu. Po 15 minutach gotowania dodajemy warzywa i gotujemy kolejne 15 minut. Łączny czas gotowania sosu to 30 minut. W tym czasie sos powinien odparować i lekko zgęstnieć. 

W zależności od rodzaju dodatków jakich użyjemy, różny jest czas ich gotowania:

Curry z mleczkiem kokosowym i krewetkami.jpg
  • krewetki, dodajemy 3 min. przed końcem gotowania
  • ryby (pokrojone w kostkę), dodajemy 5 min. przed końcem gotowania
  • pierś drobiowa (pokrojona w kostkę), dodajemy 15 min. przed końcem gotowania
  • pieczony bakłażan (pokrojony w kostkę, polany oliwą i upieczony w piekarniku, około 30 min. w temperaturze 200° C), dodajemy 1 min. przed końcem gotowania

Curry podajemy z ryżem basmati ugotowanym na sypko.

Smacznego!

Tarka dal i chlebek naan

Dal to bardzo popularne w Indiach i proste w przygotowaniu danie z soczewicy. Natomiast tarka to nazwa aromatycznego, pełnego przypraw tłuszczu, którym przyprawia się osobno ugotowane potrawy, w tym przypadku soczewicę. W zależności od regionu Indii do przygotowania dal wykorzystuje się różne rodzaje soczewicy. Ja użyłam czerwonej soczewicy (split masoor dal), która bardzo szybko się gotuje i jest lekkostrawna. Dal możemy jeść z pieczywem typu flatbread np. chlebkiem naan lub ryżem basmati.

DSC_1173.JPG

Tarka dal

przepis modyfikowany, źródło: "Anjum's New Indian" Anjum Anand

250 g czerwonej soczewicy, dokładnie wypłukanej pod bieżącą, zimną wodą

3 łyżki sklarowanego masła (ghee), lub innego ulubionego tłuszczu

1 łyżka ziaren kuminu

1 mała cebula, obrana i bardzo drobno pokrojona

2 papryczki chilli, nacięte wzdłuż nożem

20 g świeżego imbiru, startego na tarce o drobnych oczkach

2 duże ząbki czosnku, obrane i zmiażdżone 

7 łyżek passaty pomidorowej

3/4 łyżeczki kurkumy

3/4 łyżeczki przyprawy garam masala

1 1/2 łyżeczki mielonej kolendry

sól

opcjonalnie liście świeżej kolendry do posypania

Do garnka wsypujemy umytą soczewicę, zalewamy wodą (3 szklanki) i gotujemy na małym ogniu, bez przykrycia, około 10 minut. Po tym czasie soczewica powinna się rozpaść i wchłonąć większość wody. Jeśli woda za szybko wyparuje to dolewamy jeszcze 1/2 szklanki. 

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, dodajemy kumin i smażymy na bardzo małym ogniu przez 30 sekund, aż zacznie wydzielać aromat. Dodajemy cebulę i papryczki i smażymy na małym ogniu 10 minut. Następnie dodajemy czosnek, kurkumę, garam masalę, zmieloną kolendrę i smażymy 1 minutę. Dodajemy imbir, passatę pomidorową, sól (ja dodałam 1 łyżeczkę) i 100 ml wody. Gotujemy przez 8 minut.

Dodajemy pastę do ugotowanej soczewicy, dobrze mieszamy i doprawiamy solą.

DSC_1186.JPG

Chlebek naan

przepis modyfikowany, źródło: "Veg everyday!", Hugh Fearnley-Whittingstall

250 g ciemnej mąki pszennej, drobno mielonej, typ 1050, w krajach niemieckojęzycznych jest to mąka o nazwie Ruchmehl

3/4 łyżeczki soli

1/2 łyżeczki suchych drożdży

1 łyżeczka oliwy

160 ml letniej wody

W misce mieszamy wszystkie suche składniki, dodajemy wodę i oliwę i wyrabiamy gładkie ciasto. Staramy się nie podsypywać zbyt mocno mąką. Ciasto można wyrobić w mikserze z hakiem. 

Z wyrobionego ciasta formujemy kulę, lekko ją oliwimy i odstawiamy w misce, pod przykryciem, do wyrośnięcia na co najmniej 1 godzinę. Ciasto powinno podwoić objętość. 

Po wyrośnięciu ciasto jeszcze raz wyrabiamy, formujemy wałek, który dzielimy na 8 równych części. Każdą część rozwałkowujemy na cienki placek, który możemy posypać ziarnami czarnuszki lub sezamu. Układamy placki na papierze do pieczenia (rozmiar papieru powinien pasować do blachy na której będą sie piekły chlebki). Z tej porcji wyjdą dwie blachy (2 x po 4 placki). Przykrywamy placki bawełnianą ściereczką i odstawiamy na 15 minut.

W tym czasie piekarnik razem z blachą lub kamieniem do pieczenia pizzy (jeśli ktoś ma) rozgrzewamy do temperatury 250° C. 

Placki nakłuwamy widelcem i wraz z papierem do pieczenia delikatnie wsuwamy na gorącą blachę. Pieczemy na środkowym poziomie przez 5 minut, jeśli zaczną pęcznieć to jeszcze raz nakłuwamy widelcem. Przekładamy blachę na najwyższy poziom i pieczemy, aż chlebki zaczną się robić złote, około 2 minuty (zależy od piekarnika). 

Po wyjęciu z piekarnika  zawijamy chlebki w bawełnianą ściereczkę, żeby nie wyschły.

Przed podaniem możemy posmarować roztopionym masłem.

Smacznego!